Poznali się w grudniu 1996 roku. On - wschodząca gwiazda brytyjskiej piłki nożnej, ona - najbardziej tajemnicza członkini zdobywającego popularność na całym świecie girlsbandu Spice Girls. Victoria przyszła na mecz Manchesteru United, ale to David zrobił pierwszy krok. Wokalistka już wcześniej wpadła mu w oko, piłkarz poprosił wspólnych znajomych o przedstawienie.
Zanim stali się najsłynniejszą celebrycką parą świata (ochrzczoną "Posh i Becks"), której każdy krok był śledzony przez media, przez trzy miesiące udało im się utrzymać związek w tajemnicy.
Rok później byli już po zaręczynach, a w lipcu 1999 roku wzięli ślub. Ceremonia, która, według szacunków tabloidów, kosztować miała 500 tysięcy funtów (częściowo wydanych na dwa złote trony, na których zasiedli przyszli małżonkowie) odbyła się w jednym z irlandzkich zamków.
Screen z Twitter.com/victoriabeckham
Wyjątkowy dzień razem z rodzicami celebrował pierwszy syn pary, trzymiesięczny Brooklyn. Jego imię obrosło legendami. Podobno rodzice nazwali go tak na cześć dzielnicy Nowego Jorku, w której został poczęty.
W późniejszych latach wersja ta została nieco zmodyfikowana (Brooklyn na cześć miejsca, w którym przebywali, gdy dowiedzieli się o ciąży Victorii), ale oczekiwanie na kolejne dzieci i ich imiona było ogromne. Para do tej pory dorobiła się czwórki potomstwa, z imionami oryginalnymi, ale bez dalszych geograficznych konotacji. Brooklyn doczekał się dwójki braci: Romeo i Cruza oraz siostry Harper Seven.
Stephen Lock / i-Images / Stephen Lock / i-Images
Pierwsze zgrzyty w sielankowym świecie Beckhamów pojawiły się w 2004 roku. Piłkarz występował wówczas w barwach Realu Madryt, a brytyjski tabloid "News of the World" doniósł, że, poza grą w piłkę, zaangażował się tam w romans ze swoją asystentką, Rebeką Loos (na zdjęciu niżej pani po lewej).
Bulls
Kilka dni później do prasy zgłosiła się australijska modelka, Sarah Marbeck, która również twierdziła, że miała kontakty seksualne z gwiazdą. Beckham rewelacje te określił "niedorzecznymi", a Victoria ani na moment nie zwątpiła w wersję męża.
W innych wywiadach mówiła, że cała historia tylko uczyniła ich małżeństwo silniejszym. Dla Rebeki Loos stała się za to początkiem kariery w modelingu i telewizji.
Za ikonę stylu od wielu lat uchodzi nie tylko Victoria. Swego czas mężczyźni na całym świecie chcieli czesać się jak David Beckham. Ten utrudniał im zadanie zmieniając fryzury jak przysłowiowe rękawiczki. Inna sprawa, że niejednokrotnie były to dosyć "wizjonerskie" pomysły. David Beckham miał na swojej głowie wszystko.
John Dawes / Express-BULLS
"Fryzury Beckhama" mają wiele fanpage'y na Facebooku, setki sobie poświęconych publikacji w internecie, blogowych wpisów czy wideo ze wskazówkami, jak uczesać się na mistrza.
Nie mniejsze zainteresowanie od fryzur Beckhama przez lata budziła jego stale powiększająca się kolekcja tatuaży. Piłkarz ma ich na swoim ciele aż 33. Wśród nich znaleźć można wers z Biblii po hebrajsku, a także imiona dzieci i żony.
Co ciekawe, w tatuaż z imieniem ukochanej, wkradł się błąd. Beckham uznał, że wytatuowanie "Victoria" po angielsku będzie "tandetne" i zażyczył sobie wersji w języku Hindi. Tatuażysta chyba nie do końca przygotował się do zadania i teraz Beckham chodzi z "Vihctorią" na dłoni.
RCF/INFphoto.com / RCF/INFphoto.com
U boku Victorii David szybko ze "zwykłego piłkarza" przemienił się w prawdziwą medialną instytucję. Kontrakty reklamowe spadały na niego lawinami, niektóre budziły niemałe kontrowersje. W 2009 roku ściany budynków na całym świecie ozdobiły ogromne billboardy z Beckhamem prezentującym kolekcję bielizny Armaniego. Internet obiegły jednak spekulacje na temat tego, co piłkarz prezentował pod bielizną - zdaniem niektórych, naturze pomogły skarpetki. "Zarzuty" wróciły, gdy piłkarz w 2012 roku reklamował majtki od H&M. Beckham odniósł się do plotek w wywiadzie dla "Men's Health" w 2012 roku.
H&M
W 2007 roku Beckham przeprowadził się razem z rodziną do Los Angeles, gdzie zaczął występować w lokalnym klubie. Już wówczas jego kariera sięgała daleko poza piłkę nożną, zaczęto się zastanawiać, czy nie przyszła pora na podbój Hollywood. David miał już za sobą gościnny występ w trylogii "Goal!", gdzie zagrał samego siebie. W jednym z późniejszych wywiadów wyznał jednak, że nie planuje dalszych ról filmowych. Sam ocenił, że jego gra aktorska jest "zbyt sztywna". Nam tam się podoba ;)