• Link został skopiowany

Celebrytka z wyższych sfer opowiada o swoim życiu: Utopiłam markowe buty

W zeszłym roku Dominika Kulczyk-Lubomirska, córka najbogatszego Polaka, i jej mąż książę Jan Lubomirski-Lanckroński, potomek rodu książęcego, odnowili przysięgę małżeńską w obecności 700 gości, fotoreporterów i telewizji. Para często bywa na salonach, uczestniczy w kulturalnych imprezach. Dlatego nic dziwnego, że jedno z nich w końcu zdecydowało się udzielić obszernego wywiadu o swoim życiu prywatnym. Celebrytka z wyższych sfer chciała pokazać, że bogactwo jej nie rozpuściło.
Księżna Dominika Kulczyk-Lubomirska, córka miliardera Jana Kulczyka i książę Jan Lubomirski-Lanckoroński potomek rodu książęcego. Księżna Dominika Kulczyk-Lubomirska, córka miliardera Jana Kulczyka i książę Jan Lubomirski-Lanckoroński potomek rodu książęcego. Forum Gwiazd

Dziecko z bogatego domu

Tej kobiecie nigdy niczego nie brakowało. Nawet w PRL-u rodzice, Jan i Grażyna Kulczykowie (Kto jest kim w rodzinie Kulczyków), mogli zapewnić jej egzotyczne wakacje czy markowe ciuchy. Dominika Kulczyk w wywiadzie dla "Twojego stylu", zatytułowanym "Nie na ziarnku grochu", zapewnia, że nie czuła się przez to lepsza.

Rodzice zadbali, żebyśmy z Sebastianem (młodszy brat Dominiki Kulczyk, przyp red.) żyli w miarę normalnym życiem, nie demonstrowali, że mamy więcej niż inni. Pamiętam, że gdy w latach 80. były w domu mandarynki, rodzice nie pozwalali ich brać do szkoły, żeby kolegom nie było przykro. Jakoś tak po poznańsku uczono mnie skromności.

Szlachetne? Może jednak trzeba było się tymi mandarynkami podzielić z kolegami z klasy...

Kulczyk-Lubomirska wspomina swoją pierwszą markową parę butów. Niestety nie nacieszyła się nimi za bardzo.

Raz tata przywiózł mi z zagranicy markowe buty, a ja utopiłam je w strumieniu w Zakopanem, bo głupio mi było je nosić.

Wydaje nam się, że celebrytka z wyższych sfer za mocno stara się przekonać czytelniczki "Twojego stylu", że jej dzieciństwo było zwyczajne i niewiele różniło się od dzieciństwa jej rówieśników.

Chodziłam do zwykłej państwowej szkoły, na obozach harcerskich myłam się w jeziorze, wisiałam z koleżankami na trzepaku...

Dominika Kulczyk-Lubomirska jednak nie mogła się dzielić ze swoimi szkolnymi kolegami wrażeniami z wakacji:

Kiedyś pojechaliśmy całą rodziną na Wyspy Kanaryjskie. Rodzice upomnieli nas jednak, że mamy o tym nie opowiadać. Po powrocie pani z przedszkola, do którego chodził brat, wezwała mamę zaniepokojona, że Sebastian nie pamięta, gdzie spędził ferie. Podejrzewała amnezję. Uspokoiła się, gdy mama wyjaśniła, jakie w rodzinie są zasady.

##### UWAGA!! Publikacja zdjec w gazetach i Internecie WYlACZNIE po uzyskaniu zgody pod numerem telefonu 504-862-170 bad? mailowym m.herde@margaretandco.com Wisnicz, Polska, 11.09.2011, 700 gosci z kraju i ze swiata w tym przedstawiciele arystokracji, ludzie kultury, sztuki i biznesu przybyli na uroczysty Bal z okazji 10-tej rocznicy slubu Ksieznej Dominiki Kulczyk-Lubomirskiej i Ksiecia Jana Lubomirskiego - Lanckoronskiego. Kazdy z przybyly gosci przekazal cegielke na rzecz ?Fundacji Ksiazat Lubomirskich? . Za zebrana kwote fundacja zakupi karetke ratunkowa dla Szpitala Powiatowego w Bochni.  Fot. Radoslaw NAWROCKI/FORUM UWAGA!! Publikacja zdjec w gazetach i Internecie WY?ACZNIE po uzyskaniu zgody pod numerem telefonu 504-862-170 badz mailowym m.herde@margaretandco.com ######

Domowe zasady

Rozpieszczane dziecko, które wszystko miało i któremu wszystko było wolno? Nie. Dominika Kulczyk zupełnie inaczej wspomina rodzinny dom. Musiał być porządek, a mama i tata wyznaczali zasady, które miały być bezwzględnie przestrzegane. Potrafili ukarać dzieci nawet za niewyłączanie światła w pokojach.

Za niezgaszone światło w naszych pokojach mama kazała nam z bratem oddawać pieniądze z kieszonkowego.

Żona księcia wspomina, że wymagano od niej wiele:

Czerwony pasek, szkoła muzyczna, języki, fortepiany, konkursy pianistyczne...

Dzieci zazwyczaj próbują się buntować przeciwko zasadom panującym w domach. Ale nie Dominika Kulczyk.

Żeby nie wrócić do domu na noc, ogolić głowę? Nie miałam takich pomysłów, wiedziałam, że trzeba być odpowiedzialną, dbać o dobre imię rodziny, bo będą nas oceniać. Wiedziałam, że powinnam być dwa razy grzeczniejsza, trzy razy lepiej się nauczyć, uważać na słowa, żeby rodzice byli dumni.

 Dominika Kulczyk z m??em

Ucieczka?

Dominika Kulczyk-Lubomiska na co dzień pracuje dla swojego ojca i wspiera fundację matki. Nie czuje jednak, że żyje w klatce. To wybór, twierdzi, a nie brak niezależności. Ale żona księcia miała w swoim życiu taki okres, kiedy chciała przeżyć coś na własną rękę, nie czuć oddechu rodziców na swoich plecach. Na drugim roku sinologii córka milionerów wyjechała na rok do Chin. Nie spała w drogich hotelach, unikała luksusów.

Tak sobie postanowiłam: żadnych hoteli, chciałam mieszkać jak wszyscy. Betonowa podłoga, metalowe łóżko i wentylator, trochę wyrwany ze ściany, więc się obawiałam, że któregoś dnia odpadnie i utnie mi głowę. Oczywiście nie pozwoliłam rodzicom przyjechać, bo gdyby zobaczyli, że pokój zimą ogrzewany jest godzinę na dobę, a ja śpię w trzech piżamach, pewnie chcieliby przenieść mnie do hotelu. Nie było źle.

Kulczyk Dominika maz

Bycie oszczędnym

A to nasz ulubiony fragment wywiadu. Dominika Kulczyk-Lubomirska zapytana, czy potrafi sobie czegoś odmówić, odpowiada:

Często kupuję jedną sukienkę zamiast dwóch. Nie kupiłabym słynnej torebki Hermèsa "Birkin", choć mnie na nią stać, bo istnieje coś takiego jak niemoralna cena. Noszę rzeczy po mamie, mam po niej wiele ciuchów, wymieniam się też z przyjaciółkami. Nie mam problemu, gdy pokazuję się w ubraniu, które miałam już na sobie na jakiejś imprezie. I nawet korci mnie, żeby iść na kilka imprez z kolei w tej samej sukience. Taka mała demonstracja.

Miłość

Kulczyk-Lubomirska przyznaje, że męża wybrał jej tata. No może nie dosłownie. Jednak Janowi Kulczykowi bardzo zależało, aby jego córka poznała księcia.

Tata chciał nas ze sobą poznać, ale ja stworzyłam sobie w głowie stereotypowy obraz księcia: egocentryk, dziwak, odrealniony. Ja, kapitalistka, kupiłam komunistyczną propagandę o rozkapryszonej arystokracji. Jaś był jednak uparty i zdecydowany, bo na trzeciej randce powiedział niby-żartem, że będę jego żoną. Rzadko spotykałam mężczyzn, którzy wiedzieli, czego chcą. Okazało się, że jest zaprzeczeniem cech, które mu wmówiłam. To mężczyzna, który daje sto procent wsparcia, ale i romantyk w starym stylu.

Kulczyk Dominika maz

Dominika Kulczyk-Lubomirska. Dominika Kulczyk-Lubomirska. Forum

Zmieniło się wszystko

Dominika wyznała też, że wejście do rodziny arystokratów wiązało się ze sporym stresem. Kulczyk-Lubomirska musiała dostosować się do nowego trybu życia.

W Krakowie czas płynie wolniej. Tu dziadkowie czytają dzieciom bajki, jest moment na wypicie herbaty, celebrację posiłków. A rodzina Kulczyków żyje w szalonym tempie, z kalendarzem pełnym zadań.

Kulczyk Dominika maz

Na szczęście Kulczyk-Lubomirska nie miała problemu z dogadaniem się z teściami z wyższych sfer. Szybko znalazła wspólny język z matką ukochanego.

Kiedyś wracałam z przyjaciółką z gór do Krakowa, a przyszli teściowie zaproponowali, żebym poszła z nimi na imieniny cioci. Panikowałam, bo w plecaku miałam jedną niezbyt elegancką sukienkę, a było za późno, żeby chodzić po sklepach. Mama Jasia spokojnie otworzyła szafę, poszukała w niej butów dla mnie, znalazła też torebkę. Od tamtej pory jesteśmy przyjaciółkami.

Bogactwo, miłość jak z bajki, ślub w samolocie godny Michała Wiśniewskiego, świetne relacje z teściami, otwarte drzwi na światowe salony - tak w skrócie można opisać życie Dominiki Kulczyk-Lubomirskiej. Czy ona w ogóle ma jakieś kłopoty? Pewnie tak. Jednak czytając ten wywiad, mamy wrażenie, że nie. Nie da się ukryć, że problemy z którymi musiała sobie w życiu radzić Dominika Kulczyk, dla większości Polaków są trywialne.

Kulczyk Dominika maz

Więcej o: