Magda Gessler rewolucję przeprowadziła w restauracji "Folklor" w Jastrowiu, małym wielkopolskim miasteczku. Założyli ją 26-latkowie, Natalia i Szymon.
Personel chwali swoją kuchnię, gdzie więc widzi problem? We właścicielach.
TVN
Magdzie Gessler podobało się menu, wystrój też nie najgorszy - stwierdziła, że widać, że właściciele lokalu są młodzi. Ale... kolejno zamówione dania przeraziły Gessler - mimo wcześniejszych zarzekań obsługi, że gotują pysznie. Po żurku musiała aż przepłukać usta:
Rosół to kolejna porażka:
Gwoździem do trumny była wątróbka:
TVN
Magda Gessler sama odniosła potrawę do kuchni.
Magda Gessler zapowiedziała, że to nie będzie łatwa rewolucja.
Jak naprawić sytuację w restauracji?
Magda Gessler szybko dotarła do źródła problemu. Trzy kucharki pracowały kiedyś w ośrodku, w którym gotowały bardzo oszczędnie. Do tego sami właściciele oszczędzają na towarze.
Od razu wzięła się za porządki w kuchni i wyrzuciła wszystkie złe produkty. Kucharkom urządziła konkurs na kotlety mielone i placki ziemniaczane. Odetchnęła z ulgą, gdy okazało się, że gdy gotują po swojemu, to wszystko jest doprawione i smakuje dobrze. Odkryła skarb w pani Bożence, która pracowała tam najkrócej. Wzięła też na spytki kelnera Zdzisława:
Magda Gessler miała już swój plan na "Folklor".
A jakie menu? Dzikie!
TVN
Magda Gessler nawet zapoznała załogę z dzikami. Odwiedzili zagrodę, której właściciele zajmują się leśnymi zwierzętami. Wszyscy nakarmili dziki kukurydzą. A później była pora na gotowanie. Dużym problemem było upieczenie tart. Tu najbardziej rzucił się w oczy brak dobrego sprzętu - jeden piec prawie się nie grzał, drugi przypalał ciasto z jednej strony. Kucharki i Magda Gessler kombinowały, w końcu jakoś się udało. Właścicielom się oberwało:
Dalsze gotowanie na szczęście szło dobrze.
Kolacja oczywiście udała się. Było głośno, tłoczno, kolorowo i wesoło.
Po czterech tygodniach pora na wizytę kontrolną. Nie udała się tarta:
Ale to była tylko mała skaza. Kotlety z dziczyzny i całokształt restauracji zachwyciły. I pojawił się piec! Gessler wydała nawet jeden ze swoich słynnych okrzyków:
Na koniec dodała: