Udało nam się podpatrzeć Annę Przybylską na trójmiejskiej plaży. Aktorka przechadzała się boso po rozgrzanym piasku i z rozmarzeniem wpatrywała się w fale.
Na plaży nie było zbyt wielu turystów. Nieliczni wczasowicze rozpoznawali Anię i uśmiechali się do niej promiennie. Ona jednak była jakby zamyślona...
Bawiące się w piasku dzieci też nie przykuły jej uwagi. Przybylska spędza w Trójmieście większość wolnego czasu, przywykła zatem już pewnie do takich widoków.
Z zadumy wyrwał gwiazdę dopiero silny podmuch wiatru. Tego dnia nad morzem naprawdę mocno wiało.
Po chwili stało się jasne, że Przybylska na kogoś czeka. Skierowała się w stronę plażowych parasoli. Pozwoliła zrobić sobie kilka zdjęć, jednak nie zwracała większej uwagi na fotografujących.
No tak! Gwiazda czekała na swojego partnera, Jarosława Bieniuka, i ich najmłodszego synka Jasia. Bieniuk podpisał ostatnio kontrakt z Lechią Gdańsk. Dzięki temu para może spędzać razem więcej czasu. Piłkarz pojawił się pod parasolami z wózkiem. Rodzice zajęli się zakładaniem spodenek szkrabowi.
Nie szło im to łatwo... Dziecko wyraźnie nie chciało rezygnować z możliwości popluskania się w Bałtyku. Jaka ładna, rodzinna scenka!