Andrzej Chyra świetnie czuje się w Gdyni. Aktor korzysta z wolnego czasu i można go spotkać siedzącego w knajpie z kieliszkiem czegoś mocniejszego.
Chwila samotności działa kojąco na nerwy, jednak zaostrza także apetyt na nowe towarzyskie przygody. Andrzej postanowił zakosztować imprezowej atmosfery. Poszedł w ślady Weroniki Rosati i Macieja Stuhra. Chyra wyruszył na miasto. Bawił się klubie Coco.
Tańcom nie było końca. Okazało się, że Chyra prócz wspaniałego warsztatu aktora posiada także ogromne zaplecze taneczne. Aktor był prawdziwym królem parkietu.
Jego umiejętności szybko przyciągały spojrzenia niejednej zauroczonej kobiety...
Chyra nie od dziś ma opinię kobieciarza. Tego wieczoru obdarzał uściskami wiele kobiet, w tym jedną blondynkę... Czyżby sentyment do Cieleckiej? Jeszcze nie tak dawno para razem spędzała wieczory.
Jednak wybranka aktora miała się dopiero zjawić - kim jest urocza brunetka?
Aktora pochłonęła rozmowa z dziewczyną. Szybko przeszli do jednak na inny etap poznawania się...
Okazało się, że para bardzo dobrze się rozumie. Oboje wpadli sobie w oko. Nieśmiałe ocieranie się na parkiecie szybko zamieniło się w bardziej odważne przytulanie.
Wkrótce para nie mogła się od siebie odkleić, czułościom nie było końca. Aktor szeptał dziewczynie czułe słówka do ucha.
Klub powoli pustoszał, jednak para nie mogła się od siebie oderwać. Na koniec wypili jeszcze ostatniego drinka...
... i czule się żegnali.
Chyra jednak nie wracał w towarzystwie pięknej dziewczyny do domu. Wraz z grupą znajomych kończył imprezę na gdyńskich ulicach.
Z gwiazdorem bawił się też aktor Piotr Głowacki.