Książulo jest obecnie jednym z najpopularniejszych w Polsce youtuberów. Podbił serca widzów swoimi ocenami potraw, za którymi podróżuje po całym kraju. Tym razem Książulo udał się do Zakopanego, gdzie odwiedził jedną z najdroższych restauracji w tym mieście - m.in. jajecznica kosztuje tam 67 złotych, deser lodowy 75 złotych, a dwa naleśniki 55 złotych. Podczas jedzenia wspomnianych naleśników youtubera spotkała dość nieprzyjemna sytuacja.
Youtuber zamówił w restauracji wiele pozycji, jednak to właśnie naleśniki wywołały najwięcej emocji. Porcja za 55 złotych niestety miała nie być warta swojej ceny, a dodatkowo jeden ze znajomych Książula znalazł na talerzu włos. - Nagrywamy, że tu jest włos? (...) Tutaj przy malince - skomentował kolega youtubera. - Włosek? Za tyle pieniędzy? - odpowiedział mu zdziwiony Książulo. - No jest włos. I to żadnego z nas, bo kosmaty, siwy włos. Takiego koloru to jeszcze nie mamy. Może bez włosa pięć dych kosztuje, a nie 55 - wtórował kolegom trzeci znajomy. Nie zraziło to jednak mężczyzn do przetestowania naleśników.
- Muszę to powiedzieć. Moja babcia, mama, Marta... (partnerka youtubera - red.) Każda z tych dziewczyn robi lepsze niż to. 55 złotych za dwa naleśniki, pół banana i parę truskawek... Chore, chore, chore (...). Delikatnością to one nie grzeszą. One miały być subtelne - podsumował później danie Książulo.
Krótko przed Książulem jedzenie w tej samej restauracji ocenił też Dymitr Błaszczyk z kanału "Sprawdzam Jak". Youtuber miał podobne odczucia, co jego kolega i również zszokowała go jakość potraw, w porównaniu do ich cen. - Za te pieniądze? To jest chore. (...) To jest wyrzucanie pieniędzy w błoto - ocenił Błaszczyk, mówiąc o szarlotce. Więcej na temat jego doświadczeń w lokalu znajdziecie w artykule: "Youtuber sprawdził najdroższy lokal w Zakopanem. Jajecznica za 67 zł to dopiero początek".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!