15 września wystartował nowy sezon programu "Rolnik szuka żony". W roli prowadzącej ponownie oglądamy Martę Manowską. Gospodyni formatu odwiedziła uczestników, którzy opowiadali o otrzymanych listach. Jak się okazało, rekordową liczbę przesyłek otrzymała Wiktoria Żmuda-Trzebiatowska. - Ja po prostu nie wierzę! Przestałam oddychać, nie potrafiłam nawet wyrazić swoich emocji, to było dla mnie olbrzymim szokiem. (...) Listy były piękne - mówiła podekscytowana. Uwagę zwróciło nazwisko uczestniczki, które wielu osobom kojarzy się z aktorką Martą Żmudą Trzebiatowską.
Jakiś czas temu Wiktoria udzieliła wywiadu dla portalu topagrar.pl. Uczestniczka wyjawiła, że początkowo nie wiązała swojej przyszłości z rolnictwem. Wszystko zmieniło się jednak z biegiem czasu. - Doceniłam wieś jako miejsce do życia. Szczęście, które chciałam znaleźć w stolicy, odkryłam tuż obok siebie. Było na wyciągnięcie ręki. Podczas pracy w gospodarstwie czuję się spokojna, a jednocześnie mam mnóstwo energii do działania i dalszego rozwoju - powiedziała w wywiadzie dla portalu. Rolniczka dodała, że ma swoje pola. - Rodzice posiadają swoje pola, ale i ja mam własne - uprawiam na nim rzepak, pszenicę, pszenżyto i jęczmień - dodała w rozmowie z topagrar.pl.
Podczas rozmowy z portalem topagrar.pl. Wiktoria została także zapytana o jej powiązania z Martą Żmudą Trzebiatowską. Uczestniczka programu "Rolnik szuka żony" wyjawiła, jak wyglądają jej relacje ze znaną aktorką. "Rolniczka zapytana o powiązania rodzinne ze znaną z ekranu gwiazdą, mówi, że powiązanie jest, choć kontakt nie jest utrzymywany, a historia jest zawiła" - czytamy na portalu topagrar.pl. Ta informacja z pewnością zaspokoi ciekawość internautów, którzy po emisji pierwszego odcinka programu zastanawiali się, co łączy aktorkę i rolniczkę. ZOBACZ TEŻ: Czy "Rolnik szuka żony" ma jeszcze "to coś"? "Miałam wrażenie, że Manowska gra zwariowaną kumpelę" [OPINIA]