• Link został skopiowany

Mało kto o tym wie. Piotr Polk jest ojczymem znanej posłanki

Piotr Polk stroni od rozgłosu, więc niektóre fakty z jego życia prywatnego potrafią zaskoczyć. Mało kto wie, że jego pasierbica to wpływowa polityczka Koalicji Obywatelskiej.
Piotr Polk
Kapif

Piotr Polk, znany przede wszystkim z roli komendanta Oresta Możejki w serialu "Ojciec Mateusz", od lat cieszy się sympatią widzów i rzadko dzieli się szczegółami ze swojego życia prywatnego. Okazuje się jednak, że aktor ma bardzo interesujące powiązania rodzinne - jego pasierbicą jest znana posłanka Koalicji Obywatelskiej, Aleksandra Gajewska.

Zobacz wideo Redbad Klynstra: Aktorzy bezpodstawnie czują się lepsi niż lud

Piotr Polk ma znaną pasierbicę. Mało kto wie, jaka polityczna postać jest częścią mojej rodziny

Choć Piotr Polk pojawia się regularnie na ekranach telewizorów, sam unika medialnego szumu. Przez lata wcielał się w różne role - m.in. Ryszarda Majewskiego w "Samym Życiu" czy komendanta Możejkę w "Ojcu Mateuszu". Mimo popularności, rzadko udziela wywiadów i niechętnie mówi o życiu osobistym.

Aktor ma za sobą dwa rozwody. Jego obecną żoną jest Joanna Gajewska, która wcześniej była jego menadżerką. Para pobrała się w 2015 roku, a ślub odbył się z dala od mediów. Dzięki temu zyskał również dwie pasierbice - córki Joanny z poprzedniego związku. Jedną z pasierbic Polka jest Aleksandra Gajewska - aktywna polityczka, która obecnie zasiada w Sejmie X kadencji. Urodziła się 22 sierpnia 1989 roku w Warszawie. Karierę polityczną rozpoczęła bardzo wcześnie. Zaangażowana w sprawy społeczne, od lat działa na rzecz czystego powietrza, lepszej infrastruktury miejskiej, żłobków i przedszkoli. Była rzeczniczką prasową Rafała Trzaskowskiego i współtworzyła jego kampanię prezydencką w Warszawie. Od 2019 roku pełni funkcję wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej w Warszawie. Aleksandra Gajewska jest mamą - jej syn Aleksander przyszedł na świat w 2019 roku.

Piotr Polk żałuje, że nie ma biologicznych dzieci

Piotr Polk nigdy nie doczekał się biologicznych dzieci, co w wywiadach komentował z dużym emocjonalnym zaangażowaniem. - Brak mi dzieci z mojej krwi, które by mi towarzyszyły do końca życia. To uczucie nachodzi mnie czasem na ulicy, kiedy widzę ojca, który gra z synem w piłkę. Albo kupuje mu lody. I wkurza mnie zachowanie facetów, którzy nie mają cierpliwości do swoich dzieci. Myślę: "chłopie, nie wiesz, jaki masz skarb". Za taki skarb warto oddać wszystkie pieniądze - powiedział.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: