W ostatnich dniach Anita Szydłowska przeżyła wiele trudnych chwil. Dowiedziała się, że jej mąż Adrian Szymaniak ma wznowę guza i czeka go kolejna operacja zamiast radio- i chemioterapii. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" nie ukrywała, że bardzo to przeżyła. "Wczoraj miałam bardzo zły dzień, jedyne, o czym marzyłam, to schować się pod kocem przed całym światem, przytulić moje skarby. Jak już zapewne wiecie, potrzebna będzie reoperacja. Wieża z klocków naszych planów znów na chwilę się zwaliła. Trzeba wszystko zacząć od nowa" - napisała na Instagramie. To jednak nie koniec trudności.
Anita Szydłowska jest bardzo aktywna na Instagramie i pozostaje w stałym kontakcie z fanami. Nic więc dziwnego, że ujawniła, co jej się przytrafiło po wizycie u fryzjera. "A jak już wróciła do auta z tą piękną fryzurą, to straż miejska wystawiała mi mandacik. I wiecie co, tak się z tego uśmiałam!" - napisała uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Na kolejnym InstaStories mogliśmy zobaczyć nową fryzurę Anity. Pięknym falom towarzyszyła też dalsza część opisu. Żona Adriana zdradziła, dlaczego nie przejęła się zdarzeniem z udziałem straży miejskiej. "A uśmiałam się, bo kiedyś bym się tym przejęła, a obecnie to dla mnie jest tak bardzo żaden problem w obliczu innych. Dostałam pouczenie i pojechałam dalej" - zdradziła Anita.
Z kolei 24 września Anita zdradziła na Instagramie, jak dba o Adriana w życiu codziennym. Wiadomo, że bardzo go wspiera w drodze do zdrowia. Jeździ z nim na konsultacje medyczne i pomaga mu w znalezieniu nowych metod terapii. To jednak nie wszystko, bo stara się też przygotowywać mu odpowiednie posiłki. Uczy się nowych przepisów i zdobywa wiedzę na temat diety w przypadku choroby nowotworowej. "Czas doszkolić się kulinarnie na nowo! Życie z chorobą nowotworową to całkowita zmiana stylu życia. Póki co mnie również to wszystko bardzo smakuje!" - napisała na InstaStories. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!