"Kanapowcy" to jeden z czołowych programów TTV, który ma pomóc osobom zmagającym się z otyłością. Pod okiem trenera Krzysztofa Ferenca uczestnicy próbują zmienić nawyki żywieniowe, a także wpleść aktywność fizyczną w swoją codzienność. Klaudia Marchewka była jedną z uczestniczek, która dzięki show pozbyła się 22 kilogramów. Wynik robi wrażenie, ale okazuje się, że znacznie trudniej było go utrzymać.
Klaudia Marchewka jest bardzo aktywna na TikToku, gdzie regularnie publikuje nowe nagrania, dzieląc się z fanami kulisami swojego życia. Ostatnio ujawniła im, że po programie znów zaczęła zmagać się z nadprogramowymi kilogramami. Sama nie umiała poradzić sobie ze zmianą stylu życia. - Po programie "Kanapowcy" przytyłam łącznie 12 kg - wyznała wprost. - Program "Kanapowcy" kończymy nagrywać na początku tego roku. Ja kończąc program, nie wiem zbytnio, co mam ze sobą zrobić. Wracam do domu i pierwsze co? Zamawiam pizzę. Z jednej strony się bałam, ale z drugiej strony nie wiedziałam, jaki to może mieć wpływ. Też nie chcę, żeby wyszło, że ja przez cały czas byłam na diecie, a tyłam cholera wie skąd. Przyznaję się, wszyscy o tym wiedzą. W pierwszym tygodniu po programie byłam na totalnym, ale to totalnym cheat tygodniu. Bardzo szybko zaczęłam się z powrotem źle czuć, ale ten tydzień naprawdę w*********m. Wróciłam na dietę, dobrze się odżywiałam, znowu trenowałam. Miałam w tym czasie bardzo dużo półmaratonów. Waga cały czas rosła. W końcu stwierdziłam, że skonsultuję to z lekarzem - powiedziała Klaudia.
Klaudia Marchewka zaczęła mieć duże problemy ze zdrowiem - puchła, miała wysypkę, bóle brzucha, wymioty i zgagę. Odstawienie produktów z laktozą pomogło, za to zaczęły się zaburzenia cyklu miesiączkowego. Klaudia Marchewka straciła miesiączkę na 11 miesięcy. Nie chciała jednak ujawnić, co dokładnie jej dolegało, ale rzekomo znalazła przyczynę swoich problemów. - Słuchajcie, bardzo bym chciała powiedzieć, co było przyczyną. Nie mogę, ale znam już odpowiedź. Miesiączka powróciła. Trwała co prawda prawie miesiąc, ale wróciła. Co prawda teraz znowu jest nieregularnie, ale wróciła. I w momencie, kiedy przyszła ta miesiączka, przeszłam ponownie na dietę. Pierwsze dziewięć dni zeszło mi pięć kilo i to mi pokazało, ile wody siedziało w moim organizmie. Na ten moment przytyłam łącznie siedem kg i jestem cały czas na redukcji. (...) Chcę, aby to wybrzmiało. Po programie przez tydzień jadłam bardzo źle - relacjonuje Klaudia.
- Byłam na deficycie, a mimo to nie chudłam, tylko towarzyszyły temu inne czynniki. Dodatkowo nie jestem na nikogo zła. Nikogo nie obwiniam o to, co obecnie dzieje się z moim zdrowiem. Żebyście nie myśleli, że szukam winnych. A co do osób komentujących, ja za jakiś czas będę ponownie w swoim peaku i w zarąbistej formie, a wy będziecie siedzieć w tym samym miejscu i komentować, że ludzie są otyli. I nigdy nikomu nie życzę, aby przytył nawet kilogram, bo tylko osoba, która schudła, wie, jak ciężko jest taki kilogram później zrzucić - podsumowała uczestniczka "Kanapowców".
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!