Właśnie rozgrywa się dramat rodzinny Anny Samusionek . W ten weekend jej córka, Andżelika, trafiła do domu dziecka. Ojciec i były mąż aktorki, Krzysztof Zuber twierdzi, że dziecko znalazło się tam na wniosek matki, która chciała odseparować je od ojca ( Córka Anny Samusionek trafiła do domu dziecka! Aktorka zabrała głos w sprawie rodzinnego dramatu ). Zuber dramatycznie walczył o córkę i pod dom dziecka na Żoliborzu przyprowadził nawet reporterów i operatorów kamery. Se.pl opublikował nagranie córki błagającej o wypuszczenie z placówki. Portal dotarł też do rzekomego listu od dziewczynki, w którym ta pisze, że chce pozostać pod opieką ojca, a nie matki.
Tak to wygląda ze strony ojca. Jednak jak każda historia, również ta ma dwie strony. W innym świetle ukazał ją magazyn "Rewia". Według pisma ta historia miała swój początek już 7 lat temu. Wtedy Samusionek również również walczyła o córkę:
Jej były mąż już raz posunął się do porwania i przetrzymywania dziecka. W poszukiwanie dziewczynki zaangażowana była cała Polska. (...) Jednak pani Anna nie poddawała się. Udało się jej nie tylko odzyskać córkę, ale również zapewnić jej bezpieczeństwo - czytamy w "Rewii".
Podobno to zdarzenie zostawiło trwały ślad w pamięci Andżeliki:
Nocne koszmary wracały, a aktorka bezsilnie patrzyła na cierpienie dziecka - czytamy.
Samusionek chciała przekuć złe doświadczenia z małżeństwa w coś pozytywnego:
Aktorka założyła fundację wspierającą ofiary domowej przemocy. Sama bardzo zaangażowała się w pomaganie kobietom, które przeżywały podobny dramat - pisze "Rewia".
Aktorka pojawiała się nawet razem z córką publicznie. Teraz jednak sprawa znów weszła na wokandę. Zuber podkreślał, że ich córka trafiła do domu dziecka na wniosek matki. A jak to wygląda z drugiej strony?
Policja potwierdziła, że były maż aktorki został zatrzymany jako osoba podejrzana o porwanie Andżeliki. Jak twierdzą świadkowie tych wydarzeń, w wyniku interwencji dziewczynka musiała trafić do policyjnej izby dziecka - czytamy w "Rewii".
Nie wiemy, czy Samusionek sama przedstawiła swoją wersję wydarzeń pismu, czy też jego dziennikarze dotarli do tych informacji. Niewątpliwie jednak każda ze stron tego konfliktu ma swój punkt widzenia. Jak się okazuje zgoła odmienny.
Vic