W marcu Beyonce zwolniła swojego ojca ze stanowiska menedżera. Artystka oficjalnie mówiła, że przyczyną zwolnienia była chęć bycia niezależną. Portal tmz.com dotarł jednak do dokumentów, które rzucają nowe światło w sprawie. Mathew Knowles złożył oświadczenie, w którym pisze, że nigdy nie okradał swojej córki. Czyli jak zwykle - jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Podobno Mathew przywłaszczył sobie sporo pieniędzy z nowej trasy koncertowej. Nie wiadomo o jaką sumę chodzi. Beyonce zatrudniła firmę, która przeprowadziła audyt. W efekcie wyszło na jaw, że jej ojciec ją okradł. Teraz Mathew chce dowieść swoją niewinność w sądzie. Zapowiada wytoczenie sprawy ''Live Nation Entertainment'' organizującej koncerty. Beyonce straciła do ojca zaufanie już wcześniej - kiedy wyszło na jaw, ze Mathew ma nieślubne dziecko na boku.
Rudy