W maju w programie "Dzień Dobry TVN" spotkały się Anna Kalata , która przeszła najbardziej spektakularną metamorfozę dekady oraz Anja Orthodox - gwiazda ciężkiego brzmienia i koleżanka Dody . Wtedy Anja zapowiedziała:
Jak na panią popatrzyłam, to byłam w szoku. Jadę jutro do Indii. Tak, wszystko przez panią.
Nikt nie wierzył, że artystka na poważnie potraktuje wyprawę i chęć zmiany na lepsze. A przecież było co zmieniać, bo Orthodox nie należy do wieszaków. My jesteśmy zaskoczeni metamorfozą Anji Orthodox, która schudła i wygląda jak prawdziwa dżaga:
A tak Anja prezentowała się w 2008 roku.
Przemiana Anny Kalaty . To dzięki pani minister Anja Orthodox postanowiła się zmienić.
Mrock
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
                            
                            Ostra wymiana zdań między Muchą i Wojewódzkim. Poszło o ślub Kurzopków
                        
                    
                            
                            Nowe wieści ws. śmierci Macieja Mindaka. Prokuratura ujawniła wyniki badań krwi
                        
                    
                            
                            Finał rozprawy Kaczorowskiej i Peli. Prawniczka tancerki zabrała głos
                        
                    
                            
                            Tuż przed południem Kaczorowska i Pela spotkali się w sądzie. Tak się zachowywali
                        
                    
                            
                            Dlaczego coraz młodsze gwiazdy decydują się na zabiegi medycyny estetycznej? "To jest totalna głupota"
                        
                    
                            
                            Rogacewicz w poniedziałkowe popołudnie odebrał Kaczorowską z sądu. To działo się później
                        
                    
                            
                            Nie do wiary, co fani zastali na profilu Britney Spears. "Coś złego się dzieje"
                        
                    
                            
                            Zeliszewski z Budki Suflera gorzko o koncercie ku pamięci Lipki. Nie gryzł się w język
                        
                    
                            
                            "Milionerzy". Uczestnik miał dylemat przy pytaniu o polski alfabet