Sezon ogórkowy trwa w najlepsze, bo gwiazdy odpoczywają na wakacjach. Marcin Mroziński , który reprezentował nas w tym roku na festiwalu Eurowizji ,(z litości nie wspomnimy jak mu poszło) postanowił wyjechać na urlop do Barcelony. Nasza czytelniczka spotkała Marcina na lotnisku w Polsce.
Okazało się, że tym samym lotem leci Marcin Mroziński z Eurowizji. Przyszedł z dużą walizką do bramki lotniskowej. Pan powiedział, że nie wpuści go na pokład z taka walizką. Podobno Marcin się spóźnił i został przepuszczony przez służby lotniska, żeby się odprawić w bramce. Ale ten człowiek, co przepuszczał przez bramki i sprawdzał bilety zaczął krzyczeć , że go nie wpuści i że nie jest żadną gwiazdą,żeby go wpuszczać z takim bagażem. Marcin Mroziński zażądał kierownika, a tamten człowiek kazał wezwać ochronę i go wyprowadzić. Sytuacja była śmieszna. Widać było, że Mroziński był zmieszany i wstyd mu było. Swoja drogą ciekawe, dlaczego przepuścili go z ogromnym bagażem na teren lotniska za przejściem kontrolnym. Nie widziałam już nic więcej, bo musiałam wsiadać do samolotu, ale Mroziński nie wsiadł w końcu do samolotu - napisała Monika.
Jeśli spotkaliście jakaś polską gwiazdę na wakacjach i byliście świadkami jakieś śmiesznej sytuacji z jej udziałem, piszcie do nas!