Paparazzi ścigali Muchę na pogrzebie

Wkurzyła się.
KAPIF.PL/KAPIF

Mucha po sesji w "Playboyu" i wygraniu "Tańca z gwiazdami" stała się bardzo popularna . Wszędzie gdzie się pojawi towarzyszy jej wianuszek paparazzi . Jak mówi w rozmowie z "Twoim Stylem", nie jest to łatwe, ale są i korzyści.

Niedawno byłam z mamą na pogrzebie bliskiej osoby. W kaplicy siedziałyśmy w ławce obok siebie. Odwróciłam się i zobaczyłam paparata za plecami. Podeszłam, powiedziałam: " Proszę, wyjdź stąd. Nie rób mi tego". Wróciłam do ławki i totalnie się popłakałam. Paparat wyszedł. Potem idąc w kondukcie, zobaczyłam, że gania między grobami z aparatem. Mężczyźni z rodziny próbowali mnie zasłonić - zrobili kordon. Przeprosiłam rodzinę, wyszłam. On dogonił mnie i mówi: "Aniu nie płacz". I zapytał, co mu dam w zamian, jeśli nie opublikuje zdjęć. Gdyby nie to, że był pogrzeb, dostałby w twarz. Ale na co dzień mój związek z paparatami jest słodko-gorzki, dzięki nim mam na przykład najlepiej strzeżone auto w kraju.

Dzięki paparazzi wiemy, czym Mucha przyjechała do modnej kawiarni, co jadła czy ile kosztowały jej buty . A ona może czuć się jak gwiazda .

Zobacz także:

Już jest! Mucha pokazała "muszkę" w Playboyu!

Zostań FANEM PLOTKA NA FACEBOOKU>>>

Muchy kłopoty z wysiadaniem

Więcej o: