Gdy oglądamy środowe odcinki You Can Dance , można odnieść wrażenie, że w programie dominuje miłość, a uczestnicy są jak jedna, wielka rodzina. Jednak nasza czytelniczka, która była na nagraniu jednego odcinka, twierdzi, że w YCD szerzy się chamstwo i rywalizacja:
Miałam okazję znaleźć się kilka dni temu na widowni programu YCD. Nie ukrywam, że do środowego odcinka Paulina była moją zdecydowaną faworytką. Jednak zaraz po zakończeniu programu, zostaliśmy ze znajomymi jeszcze chwilę. Po losowaniu stylów, Paulina stała obok i rozmawiała z Anią (Ania odpadła w ostatnim odcinku - od red.). Zachowywały się głośno, czasami nawet chamsko. Gdy jakaś dziewczynka ok. 12-13 lat podeszła i chciała zdjęcie z Pauliną, to ona się zaśmiała chamsko i powiedziała że nie ma czasu... Zniesmaczyły mnie jej komentarze. Stwierdziła, że "Co z tego, że ciągle losuję te same tańce. Przynajmniej miałam farta, że tak daleko zaszłam".
Paulina miała nawet powiedzieć do Ani to:
Szkoda, że Ilona Cię wypakowała z półfinału, dobrze wiesz, że na to nie zasługuje. Już dawno powinna wylecieć. No ale wiesz ulubienica Agustina...i czego tu wymagać." Trochę mnie to zaskoczyło tym bardziej że sama jest ulubienicą Piróga.
Wierzycie?