Jednym z hitów gwarantujących sukces filmu Cezarego Pazury "Weekend" miał być występ Alicji Bachledy-Curuś . Mimo przeciągających się negocjacji nie udało się namówić Polki na występ. Tygodnik "Rewia" opisał kulisy decyzji aktorki, która do końca rozważała propozycję reżysera. Wpływ na odmowę miał Colin Farrell :
Brał pod uwagę wielką tęsknotę ukochanej za bliskimi, ale propozycję początkującego reżysera komika uznał za mało interesującą Alicja jednak chciała postąpić taktownie wobec Pazury, który niecierpliwie oczekiwał na jej decyzję. Nie chciała tłumaczyć, że macierzyństwo pochłonęło ja bez reszty i nie spieszy jej się do pracy. Że żyje sobie spokojnie - w pięknej willi, ze swoimi sztalugami, poezją, ogrodem i nie chce by jej zaangażowanie w wychowywanie Henia uległo zmianie.
Nie chcąc głupio się tłumaczyć, Alicja postawiła zaporowe wymagania finansowe . Pazura mimo chciał je nawet spełnić.
Alicja bardzo się zdziwiła, gdy okazało się, że przyjął jej warunki. Nie chciała być postrzegana jako rozkapryszona gwiazda, więc nie podała prawdziwej przyczyny swojej odmowy. Prawdą jest, że kolejna rola w polskim filmie do niczego jej nie jest potrzebna. Teraz, przy Colinie, ma inną skalę: hollywoodzką. I na pewno nie poda się na tacy, aby polskie media znowu śledziły każdy jej krok tu, na miejscu.
W ostateczności zamiast Alicji zagra Małgorzata Socha . Jednak podobno na planie panuje nerwowa atmosfera. Wszystko przez działania promocyjne Edyty . Czarek i ona ponoć pilnują, żeby w każdej scenie był product placement. Kosztem aktorów .