Ubrania od Armaniego i Prady, dodatki Dolce & Gabbana, mokasyny, wybielone lśniące zęby, Porsche Cayenne, Porsche Carrera i motocykl Harley-Davidson. Do tego mieszkanie w apartamentowcu i portfel ostentacyjnie wypchany gotówką i kartami kredytowymi . Tymi akcesoriami - według osób, które go poznały - rozporządzał agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego o przybranym na potrzeby operacji specjalnych nazwisku "Tomasz Małecki".
A wszystko po to, by być bardziej wiarygodnym w świcie rozrywki i show-biznesu, nad którym pracował (zajmował się posłanką Sawicką , Weroniką Marczuk-Pazurą oraz Jolantą Kwaśniewską ). Ludzie, pracujący w bliskim środowisku Małeckiego, mówią, że znakomicie odnajdywał się w roli człowieka wpływowego i majętnego. Potrafił zatem stworzyć postać tak wiarygodną, że świat polskiego show-bizu, mówiąc kolokwialnie, "dał się nabrać".
Agent Tomek do perfekcji opanował sztukę aktorską. Dbał o każdy szczegół wymyślonej przez CBA postaci bogatego inwestora. Rozdawał nawet zaproszenia na Taniec z Gwiazdami czy You Can Dance, aby udowodnić swoje wpływy w świecie rozrywki .
źródło: wyborcza.pl