Tomasz Karolak jest wszędzie i nie tylko w kontekście jego obecności w mediach. Aktor zarabia, a pieniądze przeznacza na bycie wszędzie, ale w sensie podróżowania. Właśnie zaplanował dwa wypady -donosi "Party".
- Jadę do Świętego Miasta. Siądę pod murami katedry i przez trzy dni będę ładować akumulatory - powiedział magazynowi.
Oby tylko przez to ładowanie nie nabawił się udaru słonecznego. Poza tym, chyba stać go na hotel, więc kompletnie nie rozumiem tego siedzenia. Niech lepiej na siebie uważa, bo na grudzień zaplanował wypad do Etiopii. Tam już nie będzie siedział. Ma zamiar szukać Arki Przymierza.
Powodzenia...
kola