Pierwszego dnia festiwalu Top Trendy zaprezentowali się artyści, którzy w ubiegłym roku sprzedali najwięcej płyt w Polsce. Wśród nich nie było samozwańczej królowej polskiej muzyki czyli Dody . Nikt nie odczuwał jednak nieobecności Rabczewskiej, bowiem na scenie zaprezentowali się artyści o wiele zdolniejsi od niej. Okazało się, że nie trzeba emanować seksualnością, żeby zdobyć serca widowni.
Pierwsze miejsce zajął Czesław Śpiewa , który jeszcze rok temu był nikomu nieznanym artystą. Druga była kontrowersyjna i niepokorna Maria Peszek . Wokalistka nie zawiodła swoich fanów i zrobiła na scenie wielkie show.Bardziej komercyjna od Marii i Czesława, Ania Dąbrowska znalazła się na trzecim miejscu. Do złotej 10-tki załapała się też Maryla Rodowicz, która jako jedyna porwała do tańca całą Operę Leśną.
Plotek/EZ
Naszym zdaniem najlepszy występ zaliczył zespół Coma oraz Kasia Nosowska . Ta ostatnia już od pierwszych sekund swojego występu miała łzy w oczach. Wyszło bardzo naturalnie. Zaskoczyła nas pozytywnie również Anna Maria Jopek . Minimum słów, maksimum dźwięku - to jej patent na sukces. Reprezentantka "ambitnej" muzyki została bardzo przychylnie przyjęta przez sopocką publiczność, która przeważnie najlepiej bawi się przy komercyjnej muzyce.
Plotek/EZ
Trochę gwizdów usłyszeliśmy, gdy Agnieszka Popielewicz zapowiedziała występ Piotra Rubika . Za kulisami kompozytor był i tak najbardziej rozchwytywanym przez fotoreporterów artystą.Na tle pozostałych artystów najsłabiej wypadła Patrycja Markowska , która nie miała żadnego pomysłu na oryginalny występ. Wniosek z koncertu Top wyciągnęliśmy jeden - Polacy w końcu rozwijają się muzycznie i otwierają na nowe brzmienia.