Fakt jak zwykle czujny. Gazeta codzienna donosi, że Doda i Radek Majdan wybrali się razem do kolektury Lotto, aby zagrać o 40 milionów złotych. Jak widać, taka suma przyciąga nawet tych, którzy nie głodują.
Plotka zastanawia jednak co innego. O rozstaniu piosenkarski z piłkarzem było głośno, ponieważ wyszło na jaw, że Radzio w stosunku do Dorotki nie był do końca w porządku. Plotki głoszą, że ją zdradzał, wdawał się w awantury,a nawet bił.
Pudelek donosił, że para spędziła kilka dni temu upojną noc nad zalewem Zegrzyńskim w hotelu Warszawianka:
Byli w hotelu nad Zalewem Zegrzyńskim również z niedzieli na poniedziałek - mówi nasze źródło. W poniedziałek rano widziałam tylko Radzia. Był w dresie Armaniego. Później przyszła Doda, aby się wymeldować. Ubrana była w różowy dres a na nogach miała swoje słynne różowe buty. Założyła też wielkie okulary przeciwsłoneczne, liczyła chyba na to, że nikt jej nie rozpozna. Była cicha i skromna, prawie nie zwracała na siebie uwagi. Dowiedziałem się, że przyjeżdżają tam często na zabiegi do spa, wtedy kiedy jest mało ludzi.
To nie dziwi, tym bardziej, że Doda, która rzekomo nie chce mieć z Radkiem nic wspólnego, wcześniej bawiła się z eksmężem na wspólnej imprezie (Czytaj tutaj)
A to, że para jest razem, jest tak oczywiste, że nawet Maciek Maleńczuk apelował ostatnio do Dody , aby przestała ukrywać swą miłość do Radka . Plotek również apeluje,aby para przestała wciąż w mediach powtarzać, że nie są razem, skoro połączył ich duży lotek. A może to był szczęśliwy numerek tej nocy?