Co łączy Pawła Wilczaka z Joanną Brodzik, tego tak naprawdę nie wie nikt. Od dłuższego czasu mówi się, że aktorska para tylko się przyjaźni. Co prawda, w kolorowych gazetach już nie raz pojawiały się spekulacje na temat ich ślubu, ale zarówno Asia i Paweł wszystkiemu zaprzeczają.
To jednak nie usypia czujności wścibskich fotoreporterów depczących im po piętach. Dlatego Joanna Brodzik, która od kilku miesięcy ma przerwę w pracy, każde spotkanie z Pawłem planuje w wielkiej tajemnicy. Tak było i tym razem. Aktorka namówiła w ostatniej chwili Wilczaka do wyjazdu do Zurychu. Spędzili w tym malowniczym mieście prawie tydzień. Co robili? Opowiada Plotkowi świadek zdarzenia.
Spotkałem ich w samolocie, gdy wracali do Warszawy. Byli bardzo spokojni i chyba zmęczeni. Pomyślałem, że może byli tam na festiwalu filmowym. Myliłem się. Na Okęciu dopiero zobaczyłem ich pokaźne pakunki. Musieli urządzić sobie niezłe zakupy.
Joanna Brodzik i Paweł Wilczak bardzo lubią swoje towarzystwo, dlatego wspólnie robią nawet zakupy. Aktor ponoć jest bardzo cierpliwym facetem i w towarzystwie serialowej "Magdy. M" potrafi spędzać nawet kilkanaście godzin w centrach handlowych.
Jak wiadomo Asia jest samotna, a przy tak pokaźnych zakupach trudno byłoby jej samej targać ciężkie "siatki" choćby do hotelu. Nic dziwnego, że z pomocą w tej sytuacji pospieszył jej niezastąpiony i sprawdzony przyjaciel. Plotek przyznaje, że silnych rąk Pawla Wilczaka może pozazdrości ć Joannie Brodzik niejedna kobieta.