• Link został skopiowany

Stand-uper z Pałacu Prezydenckiego? Duda kończy kadencję, ale te memy zostaną z nami na zawsze

Rapował, próbował swoich sił w języku angielskim i nie raz wywoływał uśmiech - zarówno świadomie, jak i przypadkiem. Te momenty z dziesięcioletniej prezydentury Andrzeja Dudy zostaną z nami na długo.
Andrzej Duda
Youtube @WPałacuPrezydenckim, wpolsce.pl, Sejm

6 sierpnia o godzinie 10:00 rozpocznie się uroczyste zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. To nie tylko nowy rozdział w polskiej polityce, ale również moment symbolicznego zamknięcia poprzedniego etapu - prezydentury Andrzeja Dudy. Dla wielu to czas na poważne podsumowania: decyzje legislacyjne, polityka zagraniczna, inicjatywy społeczne, a także kontrowersje, które towarzyszyły jego dwóm kadencjom. Jednak obok analiz i ocen, w przestrzeni publicznej nie brakuje też lżejszych akcentów - przypominane są memy, charakterystyczne miny, nietypowe wypowiedzi czy momenty, które stały się viralami w mediach społecznościowych. Macie swoje ulubione?

Zobacz wideo Najlepsze momenty Andrzeja Dudy. Wpadki, żarty, miny

Andrzej Duda w roli bohatera memów. Ostry cień jego prezydentury

Wraz z końcem prezydentury Andrzeja Dudy, Gazeta.pl przygotowała zestawienie najbardziej pamiętnych, zabawnych i niekiedy zupełnie surrealistycznych momentów z jego kadencji. Kto mógłby zapomnieć o prawdziwym klasyku - "Ostrym cieniu mgły", czyli utworze stworzonym w ramach akcji #hot16challenge , gdzie Duda dał się wszystkim poznać jako... raper. W pamięci internautów zapisała się też jego złota myśl. "Jak masz być prezydentem, to musisz być twardy" - wypowiedziana z pełnym przekonaniem, zyskała drugie życie w komentarzach, memach, a nawet koszulkach

Nie sposób też nie wspomnieć o jego, delikatnie mówiąc, średnio udanych próbach porozumiewania się po angielsku. Kto słyszał, ten wie. "And this is, this is… I can tell you, very... very..." albo niezapomniane "Friend in need is a friend indeed", które rozśmieszyło nawet Kamalę Harris. Jednych to rozbawiało do łez, inni zgrzytali zębami, powtarzając, że głowa państwa powinna jednak biegle władać językiem międzynarodowej dyplomacji. A jeszcze inni po prostu patrzyli na to z pobłażliwym uśmiechem, widząc, jak bardzo się stara, i... jak bardzo się męczy.

Andrzej Duda - prezydent, stand-uper, mem

Sam prezydent zresztą nie unikał autoironii. W jednym z wywiadów opowiadał z entuzjazmem, że ciągle się uczy - "w mieszkaniu, w samochodzie kiedy jedzie, w samolocie kiedy leci". Pokazał też, że sam siebie potrafi rozbawić - czego dowodem była sytuacja w studiu Telewizji Republika, gdzie nieoczekiwanym wybuchem śmiechu zareagował na to, że przedstawił... sam siebie. W trakcie jego dziesięcioletniej kadencji pojawiały się też niemal stand-upowe wstawki - na przykład, gdy zapytany o papierosa, odpowiedział z dumą, że "nie poratuje papieroskiem, bo od ponad trzech lat nie pali". 

A czy pamiętacie, jak prezydent w czasie jednego z wystąpień powiedział, że "trzeba umieć odpoczywać", po czym zacisnął pięść w tajemniczym, prawie groźnym geście? Internet nie mógł się powstrzymać - powstały dziesiątki przeróbek, a sam gest został uznany za jeden z najbardziej memicznych momentów tej kadencji. Do tego doszło jeszcze legendarnie wypowiedziane powiedzenie "Nie strasz, nie strasz...", które przeszło do historii razem z jego miną, która doskonale je oprawiła. Na deser - klasyczny suchar prezydencki. Andrzej Duda wspomniał kiedyś, że jego żona, Agata Kornhauser-Duda, pracowała w szkole, do której sam kiedyś chodził. Po chwili dodał jednak dla pewności: "Ale nie wtedy, kiedy ja sam tam chodziłem", co podsumował śmiechem. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: