Więcej informacji i ciekawostek ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W ostatni weekend w europejskiej piłce emocji nie brakowało. Na starym kontynencie rozgrywki ligowe dobiegały końca, rozstrzygały się więc tytuły mistrzowskie i kwestie spadku do niższych klas rozgrywkowych. W angielskiej Premier League drużyna Leeds United w ostatniej kolejce sezonu walczyła o utrzymanie. Udało im się rzutem na taśmę, a po decydującym meczu jeden z jego bohaterów wykonał gest, który przejdzie do historii footballu.
Leeds United do utrzymania się w Premier League potrzebowało zwycięstwa w ostatnim meczu. Napięcie było ogromne, zwycięską bramkę na 2:1 drużyna z północnej Anglii strzeliła bowiem dopiero w 94. minucie. Sędzia chwilę później zagwizdał po raz ostatni, po czym piłkarze rzucili się sobie w ramiona. Wśród zawodników Leeds United panowała istna ekstaza. Emocje przybrały tak szalone rozmiary, że Raphinha, który był strzelcem pierwszego gola, w pewnym momencie uklęknął, pocałował murawę i na kolanach przeszedł całą długość boiska. Nagrania z niezwykłej pielgrzymki Brazylijczyka biją teraz w internecie rekordy popularności.
Możemy tylko podejrzewać, że Raphinha chciał w ten sposób podziękować siłom wyższym za korzystny dla drużyny rezultat i utrzymanie w Premier League. Przypomnijmy, że w Leeds United występuje Polak Mateusz Klich, który w decydującym meczu wszedł na murawę w 85. minucie.