Więcej aktualnych informacji znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Shauna Rae to dwudziestodwuletnia kobieta, która wygląda jak ośmiolatka. Dziewczyna ma trzy stopy i dziesięć cali wzrostu, czyli niecałe 1,20 m. Ze względu na swoją powierzchowność Shauna często jest mylona z dzieckiem. Shauna pokazuje swoją codzienność i dzieli się problemami, z którymi musi się zmagać, w nowym programie dokumentalnym stacji TLC zatytułowanym - "I Am Shauna Rae". Pierwszy odcinak serii zostanie wyemitowany dziesiątego lutego.
Kiedy Shauna miała zaledwie sześć miesięcy, wykryto u niej rzadki przypadek raka mózgu. Dziewczynka była zmuszona przejść chemioterapię, co znacznie wpłynęło na jej dalszy rozwój. W wyniku trwającego trzy lata leczenia przysadka mózgowa dziecka została uśpiona, powodując zahamowanie jego wzrostu.
Shauna nie chce być postrzegana jako mała dziewczynka. Jest młodą kobietą i pragnie żyć tak, jak swoje rówieśniczki. Tymczasem na swojej drodze napotyka mnóstwo trudności. W wielu codziennych sytuacjach jest pytana o wiek. Shauna chciałaby móc bez problemu wybrać się ze znajomymi do baru, klubu czy na siłownię. Dziewczyna wyznała też, że jej rodzice muszą mierzyć się z krytyką. Młoda kobieta lubi nosić makijaż i modne ubrania. Często z tego powodu jej mama spotyka się z oceniającymi spojrzeniami.
Shauna lubi ubierać się tak, jak inne 22-latki. Ale gdy wychodzimy razem, to otrzymuję wiele spojrzeń, wyrażających stwierdzenia, typu: jak mogłaś dać się ubrać tak swojemu dziecku? - wyznała w dokumencie TLC matka Shauny.
Wtedy moja mama musi wyjaśniać, że jestem wystarczająco dorosła, by podejmować własne decyzje, a oni jej nie wierzą. Nazywają ją kłamcą. To nie jest zabawne. Czuję się wtedy okropnie względem mojej mamy - dodała dziewczyna.
Shauna bardzo docenia wsparcie rodziny. Przyznaje jednak, że chciałaby być bardziej niezależna. Pozwoliłoby to jej rzeczywiście poczuć się dorosłą.