• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka Łyczakowska po raz pierwszy mówi więcej o porodzie. Nie spała trzy doby!

Agnieszka Łyczakowska urodziła córeczkę. Mama i dziecko są już razem w domu. Poród był wyczerpujący, a pobyt w szpitalu nie pozwolił kobiecie wypocząć. Teraz na szczęście może liczyć na wsparcie Wojtka.
Agnieszka Łyczakowska
screen - InstaStories

Więcej informacji o programie telewizyjnym znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Agnieszka Łyczakowska i Wojciech Janik poznali się dzięki programowi "Ślub od pierwszego wejrzenia". Para jest bardzo szczęśliwa. Udało im się założyć rodzinę, mimo trudności, które napotkali po drodze. Łyczakowska niedawno urodziła córkę. Teraz, po raz pierwszy, opowiedziała fanom nieco więcej o tym doświadczeniu.

Zobacz wideo "Ślub od pierwszego wejrzenia". Łukasz "uczy" swoje dziecko pierwszych słów

Agnieszka Łyczakowska opowiada o powrocie do domu z noworodkiem

Rodzice znani z popularnego programu telewizyjnego po informacji o narodzinach Antosi dostali mnóstwo wiadomości z gratulacjami. Łyczakowska podziękowała wszystkim, przyznając, że nie jest w stanie odpisywać. Priorytetem jest teraz opieka nad córką.

Kłębi mi się tyle emocji i tyle myśli w głowie. Dopiero jestem w stanie powoli pozbierać to wszystko. Dziękujemy za ogrom wiadomości i gratulacji - powiedziała na InstaStories.

Pojawienie się na świecie dziecka, to dla pary duża zmiana.

Córunia jest bardzo, bardzo grzeczna. W szpitalu była bardziej niegrzeczna, niż jest w domu. Odnajdujemy się z Wojtkiem w nowej rzeczywistości. Jest to dla nas nowa rola.

Agnieszka podkreśliła, że partner jest dużym wsparciem.

Ja się mega cieszę, że jestem już z Wojtkiem i że mnie wspiera i mi pomaga. W nocy w końcu odespałam moje trzy doby niespania, żeby móc zregenerować siły po porodzie i po pobycie w szpitalu.
Agnieszka Łyczakowska
Agnieszka ŁyczakowskaScreen - InstaStories

Dodatkowo pomagają rodzice młodej mamy.

U nas są cały czas moi rodzice. Moja mama była pielęgniarką, więc mogłam spokojnie zostawić z nią moją córeczkę i udać się na zakupy. Jestem przeszczęśliwa.

Antosia została w domu z babcią, a jej rodzice zajęli się umawianiem spotkania z położną środowiskową. Specjalistka ma odwiedzić rodzinę w domu w przyszłym tygodniu.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: