Więcej aktualności ze świata muzyki znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak dowiadujemy się z mediów społecznościowych rozdania nagród Grammy, tegoroczna ceremonia, zaplanowana na 31 stycznia, została bezterminowo przełożona z powodu obaw związanych z szybkim rozprzestrzenianiem się wariantu koronawirusa Omikron.
W oficjalnym komunikacie czytamy, że decyzja o przełożeniu gali spowodowana jest rosnącą liczbą zakażeń nowym wariantem koronawirusa. Organizatorzy zapewnili, że na pierwszym miejscu stawiają zdrowie i bezpieczeństwo uczestników. Na Instagramie Grammy znalazł się komunikat:
Po głębokich analizach z władzami miasta, ekspertami medycyny i bezpieczeństwa, artystami oraz partnerami, podjęliśmy decyzję o przełożeniu 64. gali rozdania nagród Grammy. Zdrowie i bezpieczeństwo naszej muzycznej społeczności oraz setek osób, które niestrudzenie pracują nad produkcją show, pozostają naszymi priorytetami.
Organizatorzy show zapewniają, że wkrótce podadzą do wiadomości publicznej nową datę gali rozdania nagród.
Biorąc pod uwagę niepewność wynikającą z wariantu koronawirusa Omikron, organizacja gali 31 stycznia, niesie za sobą zbyt duże ryzyko. Nie możemy się doczekać, aby celebrować największą muzyczną noc w terminie, który wkrótce podamy - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Przypominamy, że w ubiegłym roku ceremonia wręczenia nagród Grammy została przeniesiona na marzec. Przeszła wówczas do historii jako "najskromniejsza" impreza ostatnich lat. Organizatorzy zrezygnowali ze spektakularnego show na rzecz niewielkiej sceny oraz zaledwie kilku stolików w osobnych pomieszczeniach.