Więcej o gwiazdach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Karolina Ferenstein to polska sportsmanka oraz bizneswoman. Uczestniczka "Agent-Gwiazdy" pochodzi z wielopokoleniowej rodziny z tradycjami jeździeckimi. Właśnie od tego ostatniego zaczęła się życiowa przygoda z prezenterem Piotrem Kraśko. W 2001 roku do stadniny w Gałkowie przyjechał pełen entuzjazmu 30-letni dziennikarz, chętny nauczenia się jazdy konnej. Jego przyszła trenerka bagatelizowała zapał Piotra, co doprowadzało do wielu sprzeczek między uczniem a nauczycielką. Jak sam prezenter przyznaje, na Mazurach znalazł się w zupełnie innym celu.
Robiłem patent żeglarski na Bełdanach w Rucianem. Słyszałem, że w Gałkowie jest bardzo dobre jedzenie... Było doskonałe, ale to konie tak mi się spodobały, że porzuciłem żeglarstwo. Zdałem tylko egzamin na patent i zacząłem przyjeżdżać na kurs instruktorski
Piotr nie odpuszczał. Swoją dyscypliną i uporem udowodnił, że nowe zajęcie nie jest tylko chwilową zachcianką, a zaczyna być prawdziwą pasją. Jak wspomina para, dziennikarz przyjeżdżał na parę godzin z Warszawy, by odbyć trening. Jego nowym marzeniem stało się wzięcie udziału w konnych skokach przez przeszkody. Determinacja doprowadziła do przyjaźni między amatorem a utytułowaną trenerką. Jak Karolina wspomina:
Długo się tylko przyjaźniliśmy, dobrze rozumieliśmy, przyjemnie spędzało nam się wspólnie czas. Najpierw byliśmy parą uczeń-instruktor, potem przyjaciółmi, a później... Przestaliśmy razem trenować.
Po zerwaniu zaręczyn przez Karolinę z poprzednim partnerem i rozwodzie Piotra, para oficjalnie zaczęła wspólne życie. Do ślubu doszło dopiero w 2008 roku. W międzyczasie Piotr Kraśko jako korespondent TVP wyprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Przed tym Karolina Ferenstein zaszła w ciążę. Choć dziennikarz starał się uczestniczyć we wszystkich ważnych momentach partnerki, to rozłąka dawała się we znaki. Przyszła mama postanowiła urodzić dziecko w Polsce. Pech chciał, że Konstanty przyszedł na świat wcześniej niż planowano, przez co Piotr nie zdążył na narodziny syna.
Najtrudniejsze były dwa pierwsze miesiące rozłąki. Tragedia i płacz non stop. Życie nauczyło mnie hartu ducha i tego, że trzeba rozumieć poświęcenia i pasje innych. Moje życie też składa się z ciągłych nieobecności. Są śluby, wesela, urodziny przyjaciół, a ja albo jadę na zawody, albo stało się coś, co nie pozwala mi zostawić stajni bez opieki. Więc zaciskam zęby i staram się zrozumieć Piotrka.
Świeżo upieczona mama wyleciała do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez rok wychowywała wraz z Piotrem małego Konstantego. Po powrocie do Polski para niezwłocznie wzięła ślub. Ceremonia odbyła się w rodzinnych stronach Karoliny. 13 miesięcy później na świat przyszedł drugi syn Aleksander. Do narodzin Laury (której zmienili imię na Lara), trzeciego dziecka pary, media rozpisywały się o kryzysie w związku. W 2013 roku nawet spekulowano o rozwodzie.
Piotr Kraśko teraz nie ukrywa, że rodzinę stawia na pierwszym miejscu. Podkreśla, że nie zostawiłby już żony ani dzieci na tak długi okres. Pasja do koni towarzyszy całej rodzinie do dnia dzisiejszego. Co ciekawe, dziennikarz nadal bierze aktywny udział w konkursach jeździeckich, a nawet je organizuje i sędziuje.