Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Magdalena Stępień wyznała, że chrzest syna był jednym z najważniejszych momentów w jej życiu. Na Instagramie zamieściła relację, gdzie podzieliła się z internautami zdjęciami z kościoła, a później z restauracji. Niestety na uroczystości zabrakło ojca chłopca, Jakuba Rzeźniczaka.
Ceremonia odbyła się w kościele pw. Najświętszej Marii Panny na Piasku we Wrocławiu. Magdalena Stępień nie ukrywa, że jako dla katoliczki, chrzest syna jest najważniejszym wydarzeniem w jej życiu. Modelka wyznała, że tego dnia nie mogła opanować łez wzruszenia.
Było to dla mnie szalenie wzruszające, kiedy weszłam do kościoła i poczułam, że za chwilę moje dziecko będzie ochrzczone. Pojawiły się łzy. Nawet teraz, kiedy o tym mówię, chce mi się płakać. Jestem osobą wierzącą, dużo się modlę. Dla mnie to był naprawdę ważny dzień. W organizacji ceremonii i przyjęcia bardzo pomogli mi przyjaciele. Wiele im zawdzięczam - powiedziała.
Wszystkie osoby, które zjawiły się na ceremonii, były bardzo bliskie Magdalenie Stępień. Matką chrzestną została jej przyjaciółka Dorota, a ojcem kuzyn Tomek. Okazuje się, że dobre relacje łączą Stępień również z księdzem. Kobieta wyznała, że to właśnie on pomógł jej odbudować wiarę i wspierał w trudnych momentach.
Oliwiera ochrzcił mój znajomy ksiądz, którego darzę ogromnym zaufaniem i wielką sympatią. 10 lat temu, kiedy wróciłam z Anglii, pomógł mi odbudować wiarę i wspierał mnie w trudnym czasie. Jest egzorcystą, dlatego miałam dodatkowe poczucie oczyszczenia dziecka z tego całego zła. Sama też byłam u spowiedzi, czuję się oczyszczona - powiedziała Magdalena Stępień.
Magdalena Stępień do tej pory nie zdradziła powodów nieobecności Jakuba Rzeźniczaka na chrzcie Oliwiera.