• Link został skopiowany

Krzysztof Jackowski nie odpoczywa nawet na plaży. Jasnowidz grzmi o czarnych chmurach nad PiS-em. "Jesienne perturbacje"

Krzysztof Jackowski transmitował kolejną wizję, tym razem jednak nie z Człuchowa, a prosto z plaży w Ustce. Romantyczne i jakże piękne okoliczności przyrody nie przeszkodziły mu snuć naprawdę niekorzystnych (głównie dla rządzących) wizji.
Krzysztof Jackowski
fot. screen - Youtube @JASNOWIDZ Krzysztof Jackowski Official

Za nami kolejna wizja Krzysztofa Jackowskiego, który od dłuższego czasu transmituje ich treści za pośrednictwem kanału na YouTubie. Człuchowianin tym razem wybrał się nad polskie morze, gdzie połączył jasnowidzenie z odpoczynkiem. Wieszczbiarz w wakacyjnej scenerii przepowiedział najbliższą przyszłość kraju. A ta - jak już się zapewne domyślacie - nie napawa optymizmem. 

Zobacz wideo Biznesy gwiazd. Niektórym udało się odnieść sukces!

Krzysztof Jackowski o losie Jarosława Kaczyńskiego i PiS

Jackowski, siedząc wygodnie w plażowym koszu, postanowił pochylić się nad polskim rządem. Jak twierdzi, na przełomie jesieni i zimy czekają nas istotne roszady w polityce. 

Na pewno jakaś zmiana polityczna może się wydarzyć. Coś się takiego wydarzy, że kompletnie zmieni się forma kolacji w PiS-ie. Będzie musiał kogoś dokooptować, żeby rządzić - kogoś, kto teraz nie jest przy władzy. Albo PiS się rozleci (…) jakieś perturbację jesienią i zimą.

"Czarnoksiężnik z Człuchowa" poświęcił także chwilę refleksji Jarosławowi Kaczyńskiemu. Nie po raz pierwszy, bo pod koniec czerwca przewidywał, że prezes partii PiS będzie chciał się "z czegoś wykręcić". Czy zobaczył wówczas aferę z wyciekiem maili, której nie zapobiegł Kaczyński - minister do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych? Tym razem Jackowski stwierdził, że jego polityczna figura może wkrótce się osłabić. Wieszczbiarz przewiduje także dobry czas dla PSL-u.

Pan Kaczyński nie jest u władzy. Jest prezesem swojej partii, ale raptem może pan Kaczyński nie być u władzy. (...) Przy okazji kojarzy mi się PSL. Będzie moment, w którym będzie miał dużo do powiedzenia.

Pod koniec plażowej audycji Jackowski wstał z siedziska i ruszył spacerować wzdłuż morza po piasku. Dobitnie melancholijna atmosfera skłoniła go do jeszcze jednej refleksji:

Drodzy państwo... Pandemia dopiero nas czeka.

Na to akurat chyba nikt nie czeka...

Więcej o: