Tajwańska firma zaliczyła niemałą wpadkę, wypuszczając na rynek interaktywną zabawkę, która gra między innymi hit Cypisa "Gdzie jest biały węgorz". Dzieci, bawiąc się tańczącym kaktusem, mogą posłuchać polskiego rapu o braniu kokainy. Sprawę nagłośniła Polka mieszkająca na Tajwanie, która powiadomiła lokalne media. Raper odniósł się do dość niespodziewanej międzynarodowej popularności utworu.
Na Tajwanie wybuchł skandal, związany z niewielkim zabawkowym kaktusem, tańczącym do niecenzuralnego utworu o zażywaniu kokainy. Zabawkę można kupić w tajwańskich supermarketach, jak i zamówić z dostawą do domu przez internet. Tańczący kaktus, według opisu producenta, ma "stymulować wyobraźnię i kreatywność dzieci". Pech chciał, że miałoby się to odbywać przy utworze Cypisa o kolejnych działkach kokainy.
Odkrycia dokonała mieszkająca na Tajwanie Polka. Kobieta wybrała się z dzieckiem do sklepu, gdzie uruchomiła kaktusa i usłyszała wówczas słynne:
Tylko jedno w głowie mam, koksu pięć gram, odlecieć sam w krainę zapomnienia - nuci głosem Cypisa kaktus, poruszający się lekko chwiejnie.
Jej przyjaciółka skontaktowała się z portalem Taiwan News, gdzie wyjaśniła, o czym jest utwór i przyznała, że to piosenka nieszczególnie odpowiednia dla dzieci.
Kokaina i próby samobójcze powtarzane jeden po drugim - powiedziała Polka w rozmowie z redaktorami portalu.
Cypis znany jest z dosyć kontrowersyjnych i bezpośrednich tekstów utworów. Z pewnością nie spodziewał się, że jego hitowy kawałek "Gdzie jest biały węgorz?" zrobi furorę również na Tajwanie. Raper skomentował popularność utworu.
Od rana skandal w mediach - napisał.
Cypis nie ukrywał, że jest rozbawiony całą sytuacją.
W Internecie szybko pojawiły się negatywne recenzje zabawki, wystawione przez niezadowolonych rodziców, jak również sporo polskich komentarzy od rozbawionych fanów, którzy chcieliby sami mieć takiego kaktusa w domu. Oczywiście nie dla swoich dzieci, tylko dla samych siebie.