Natalia Siwiec od kilku tygodni przebywa w Meksyku i nie ukrywa, że czuje się tam świetnie. Na zdjęciach chętnie eksponuje tatuaże, jakie ma na ciele. Jeden z nich szybko oceniła Viola Kołakowska. Aktorka w ostatnim czasie mocno odlatuje - uważa, że pandemia jest przykrywką dla rządu, a chory na COVID-19 Andrzej Piaseczny tylko udaje. Kołakowska uznała, że Siwiec "podpisała pakt z diabłem", bo wzór na jej ręce zawiera "trzy symbole masońskie".
Aktorka na InstaStories wyjaśniła, o co chodzi. Sugeruje, że Natalia świadomie wybrała symbol oka otoczonego promieniami, który jest symbolem masońskim. Siwiec w komentarzach pod najnowszym zdjęciem z mężem zażartowała z tego, że "zawarła pakt":
Pseudonim Mariusza to był Diabeł, więc, jakby nie patrzeć, to pakt z Diabłem dawno zawarty - śmieje się.
Do teorii Kołakowskiej odnieśli się także internauci, którzy nie ukrywają rozbawienia całą sytuacją. Na wiele z komentarzy odpowiadała Natalia, wyrażając tym samym stosunek, jaki odczuwa wobec "zarzutów" koleżanki z branży. Oto jedna z takich wymian zdań.
Masoństwo wam służy. Czy każdy może być takim "masonem" czy tylko elita? - zapytał jeden z użytkowników Instagrama.
Zapraszamy serdecznie. Wystarczy kierować się miłością do bliźniego i pracować nad sobą - wytłumaczyła celebrytka.
Głos zabrał także Qczaj, który nie ukrywa swojego rozbawienia:
Natalko, to już po tych masonkach czy przed? Bo ładnie i się zastanawiam czy nie zostać to masonko.
@qczaj niektórzy uważają, że to już wtedy było. Zapraszamy do nas - zwróciła się do niego Siwiec.
Jak widać Natalia Siwiec nie podeszła emocjonalnie do słów Kołakowskiej i ma dystans do całej sytuacji.