• Link został skopiowany

"Jeden z dziesięciu". Ten finał przejdzie do historii. Sam Sznuk nie dowierzał w to, co się stało

Pan Piotr w finale 16. odcinka programu "Jeden z dziesięciu" zdobył aż 483 punkty. Jednak nie wygrał. Jak do tego doszło?
Jeden z dziesięciu
Facebook.com/jedenzdziesieciu/

TVP2 emituje już 104. edycję teleturnieju "Jeden z dziesięciu", ale widzowie od lat nie byli świadkami tak emocjonującego odcinka. Z zapartym tchem patrzyliśmy, jak Piotr Przęczek odpowiada na wszystkie pytania. Z łatwością trafił do finału. Zdobył aż 483 punkty i ogromną przewagę nad rywalami. Lider jednak przegrał, bo trzykrotnie udzielił błędnej odpowiedzi. A zasady są bezlitosne.

Jeszcze przed chwilą nie spodziewalibyśmy się takiego obrotu sprawy - powiedział zaskoczony prowadzący turniej Tadeusz Sznuk, kiedy uczestnik pomylił się po raz trzeci.

Piotr Przęczek nie udzielił odpowiedzi na pytanie z chemii, o patrona muzeum i o hipotezę. Zgodnie z zasadami, mimo iż jego rywale mieli wtedy łącznie tylko 16 punktów, zawodnik musiał pożegnać się z programem.

Ostatecznie zwyciężył Pan Leszek Kędzierski. Po porażce lidera klasyfikacji punktowej udało mu się osiągnąć wynik 73. Taki obrót zdarzeń zdenerwował widzów i udowodnił, że w teleturnieju trzeba mieć nie tylko wiedzę, ale i sporo szczęścia.

Pan Piotr zrobił na wszystkich tak duże wrażenie, że nawet organizatorzy konkursu postanowili go wyróżnić na oficjalnym profilu na Facebooku.

Ależ to był niesamowity pojedynek! Zwyciężył pan Leszek Kędzierski, któremu ogromnie gratulujemy, natomiast pan Piotr Przęczek (483) z pewnością długo nie da nam o sobie zapomnieć - napisali.

Pod postem pojawiły się ciepłe słowa pod adresem Pana Piotra i wyrazy szacunku.

Genialny umysł. Ogromna szkoda, że stracił szansę gry w wielkim finale. Panie Piotrze, mimo wszystko, wielkie gratulacje!
Już dawno nie było gracza z tą ilością punktów. Gratulacje!

Oglądacie "Jedego z dziesięciu"?

PC

Więcej o: