Vanessa Hudgens do roli zbuntowanej Agnes w "Gimmie Shelter" musiała przytyć aż 10 kilogramów. Jak na 155 centymetrów wzrostu, to spora różnica. Aktorka w rozmowach z dziennikarzami otwarcie przyznawała, że z przybraniem na wadze nie miała większych problemów, jednak gorzej było ze zrzuceniem zbędnych kilogramów po zakończeniu zdjęć do filmu.
Wygląda na to, że ten problem już za nią. 28-latka została gwiazdą majowego wydania "Women's Health". W rozmowie z magazynem zdradziła, co pomogło jej wrócić do formy. To ćwiczenia, które polegają na pedałowaniu na rowerze stacjonarnym w rytm energicznej muzyki.
Posadź mnie na rowerze w pokoju z głośną muzyką i jestem szczęśliwa - wyznała Vanessa Hudgens w rozmowie z "Women's Health".
Vanessa ćwiczyła w ten sposób dwa razy dziennie każdego dnia. Podkreśla, że nie musiała się do tego zmuszać.
To jest jak taniec, tylko bez stresu, że wyglądasz źle (...). Nie patrzę na to w kategoriach fitnessu. Dla mnie to bardziej terapia - dodała.
Musimy przyznać, że teraz figura Hudgens naprawdę robi wrażenie!
MM