Inspirującą historią 26-letniej Dejah Hall żyją dziś media na całym świecie. Jej zdjęcia z czasów najsilniejszego uzależnienia od metamfetaminy i heroiny zestawione z aktualnymi - po 4 latach życia bez narkotyków, masowo zaczęli udostępniać między sobą użytkownicy Facebooka. I Wy poznajcie poruszającą i pouczającą opowieść Dajah Hall.
4 lata temu Dejah Hall rozpoczęła walkę o życie i zdrowie. O swojej trudnej drodze opowiedziała szerzej brytyjskiemu Dailymail.co.uk, który jako jeden z wielu zagranicznych portali zachwyca się "niezwykłą transformacją" dziewczyny.
Po pierwsze narkotyki sięgnęła już jako 17-latka.
Imprezowaliśmy ze znajomymi. Kolega dał mi tabletkę. To był pierwszy raz. Potem już w domu brałam kolejne, aby poradzić sobie ze stresem. Przed 20 rokiem życia brałam po 6 tabletek na receptę dziennie.
W wieku 20 lat postanowiła je odstawić. Nie było to łatwe. Poszła do kliniki dla osób uzależnionych od leków. Wtedy zdarzyło się nieszczęście. Zmarł bliski przyjaciel matki Hall. Kobieta była totalnie załamana, a córka - mocno z nią związana - chciała być przy niej. To jednak zmusiło ją, by opuścić 3 dni spotkań w klinice. Regulamin był bezlitosny. Wyrzucono ją. Ona jednak postanowiła sama przeprowadzić odwyk. Jednak samodzielne odstawienie narkotyków okazało się trudniejsze niż myślała. Organizm gwałtownie reagował na brak nawet najmniejszej dawki leku bądź jego zamiennika.
To był koszmar. Po 8 dniach byłam fizycznie i psychicznie wyczerpana. Nie byłam w stanie ruszyć ręką, ciągle wymiotowałam - mówiła dalej w tej samej rozmowie z portalem.
Hall była z dala od rodziny, to nie pomagało.
Pamiętam, że wymiotowałam, a obok mnie znajomy znajomego palił heroinę. Powiedziałam mu, że to obrzydliwe, a on odpowiedział mi, że to by mi pomogło na nudności. Odezwał się we mnie głos uzależnionej strony i przekonał, bym wzięła jednego bucha. Ale okazało się, że to za mało. Wzięłam kolejnego i poczułam totalny odlot.
Uzależnienie z każdym dniem było silniejsze.
Nie mogłam przestać. Chciałam przestać czuć. Pragnęłam wprowadzić się w taki stan odrętwienia, że wszystko inne przestało się liczyć. W każdej minucie dnia marzyłam tylko o haju. Stałam się potworem w każdym calu. Nie obchodziło mnie, kogo zranię.
By przedłużyć i zwiększyć intensywność działania heroiny, zaczęła ją wstrzykiwać. Były dni, które całe przesypiała, będąc na haju. Były też takie, kiedy zmuszała się do wyjścia z domu, by zarobić na kolejne dawki. Zaczęła sprzedawać narkotyki. Jej stan się pogarszał. W kwietniu 2012 wstrzyknęła sobie po raz pierwszy nie tylko heroinę, ale i metamfetaminę.
Zabijałam się. Byłam bardzo wychudzona. Ważyłam 43 kg, ale ciągle uważałam, że wyglądam pięknie. To był efekt uboczny narkotyku. Jesteś piękny, ale tylko po zażyciu. Nieustannie byłam w ciągu. Byłam tak obrzydliwa i koścista, że kiedy patrzę na swoje zdjęcia z tego okresu, to utwierdzam się w przekonaniu, jak bardzo nie chcę być tamtą osobą.
Każdy kolejny dzień był coraz gorszy. Przełomem były urodziny jej dziadka. Wcześniej Hall była częstym gościem w jego domu, potem gdy zaczęła brać, praktycznie przestała go widywać.
Uściskałam go, powiedziałam, że go kocham, a on tylko spojrzał na mnie i powiedział, że go ranię.
Po tych słowach Hall zamknęła się w łazience i płakała. Postanowiła zmienić swoje życie. Patrzyła z przerażeniem na swoją "twarz potwora" w lustrze. Po wyjściu z domu dziadka zdarzyło się to, czego najbardziej się obawiała - złapała ją policja. Aresztowano ją za posiadanie niebezpiecznych substancji. Poszła do więzienia tuż przed śmiercią dziadka.
Rozmawialiśmy, kazał mi obiecać, że nigdy więcej nie zbliżę się do narkotyków.
Hall obietnicy dotrzymała. Od 4 lat jest czysta. Zaczęła chodzić do kościoła, została ministrantką. Jest szczęśliwą i spełnioną matką. Angażuje się też w pomoc uzależnionym.
ZI