"Rolnik szuka żony". Marek Walczak to 45-letni rolnik pochodzący z Knopin, niewielkiej wsi leżącej na Warmii i Mazurach. Do programu zgłosiły go dzieci, a ma ich dwójkę: 22-letnią Karolinę i 21-letniego Adama.
Tata bardzo chce się zakochać - mówił w rozmowie z "Rewią" Karolina.
Biorąc udział w programie, ma nadzieję na ułożenie sobie życia. Z żoną, z którą spędził 20 lat życia, rozstał się, kiedy oboje poczuli, że miłość się wypaliła, a dzieci są na tyle dorosłe, że zrozumieją.
Długo dojrzewaliśmy do rozstania - mówił w rozmowie z tym samym pismem.
Marek na co dzień zajmuje się hodowlą gęsi (ma ich ponad tysiąc), koni, owiec i egzotycznych ptaków. Ma za sobą bankructwo rodzinnego gospodarstwa oraz pracę na plantacjach w Anglii i Włoszech. Teraz, poza pracą na gospodarstwie, wozi także zakochanych bryczką do ślubu.
Może w końcu i mnie ktoś zawiezie? Chyba zasłużyłem sobie na skromny ślub... - mówił.
Jedną z kandydatek do jego serca jest Beata Duda, u której internauci dopatrzyli się podobieństwa do "czarnej wdowy" z programu "Superwizjer" z 2011 roku. Bohaterka tamtego programu to podwójna wdowa, której obaj mężowie popełnili samobójstwo (więcej o tym pisaliśmy tutaj). W ostatnim odcinku "Rolnika..." Beata powiedziała, że "nie lubi przegrywać", a komentujący to internauci napisali, że "aż ich ciarki przeszły". W tej sprawie oświadczenie wydała nawet TVP - dowiadujemy się z niego, że produkcja nie dysponuje informacjami, które mogłyby potwierdzić, że Beata z programu "Rolnik szuka żony" oraz "czarna wdowa" to ta sama osoba.
Wszystko też wskazuje na to, że Marek jednak nie znalazł miłości w programie. Zapytany o to przez internautów, odpisał:
Horroru się nie opowiada.
Jaki będzie koniec tej historii przekonamy się już za kilka tygodni.
JZ