"Rolnik szuka żony" to program, w którym - jak wskazuje tytuł - samotni rolnicy (a od drugiej edycji także rolniczki) szukają swojej drugiej połówki. Zbigniew Pyda jest najstarszym z uczestników najnowszej, 3. edycji - ma 57 lat.
Na co dzień rolnik prowadzi 100-hektarowe gospodarstwo we wsi Krownica niedaleko Chełma oraz pracuje jako urzędnik w Wydziale Rolnictwa, Leśnictwa i Ochrony Środowiska w chełmskim starostwie. Jest sam - jego ukochana żona, z którą przeżył wiele szczęśliwych lat, przed 5 laty zmarła na raka. Choroba trwała 8 miesięcy.
Chociaż jestem twardym mężczyzną, przyznaję, że załamałem się - powiedział rolnik w rozmowie z "Rewią".
Dodał także, że przed śmiercią żona życzyła mu, żeby na nowo ułożył sobie życie.
Umierająca żona powtarzała mi, żebym sobie kogoś znalazł. Zdawała sobie sprawę, że będzie mi wyjątkowo ciężko, jak odejdzie - czytamy.
W programie spodobały mu się trzy kobiety: Irena, Bogumiła i Łucja. Łucja już zrezygnowała z walki o serce rolnika, kóry wprost powiedział jej, że woli młodsze. Słowa te bardzo zabolały Łucję.
Powiedziałeś, że każdy chciałby młodszą. Spadaj, nienawidzę cię! Po co zapraszałeś starsze, skoro wolisz młodsze? Nie jest z ciebie taki super facio - mówiła w programie.
Taki obrót sprawy spodobał się Bogumile, która nie ukrywa, że Zbigniew bardzo jej się podoba. Czy będą razem?
Przeżyłem śmierć najważniejszej kobiety mojego życia. Może los podaruje mi drugą taką miłość? - mówi z nadzieją rolnik.
JZ