Dominika Kulczyk w niedzielę była gościem "DD TVN." Córka biznesmena opowiedziała o trudnej sytuacji nepalskich dzieci, które razem z rodzicami trafiają do więziennej celi. W programie Kulczyk wystąpiła w jeansach i jasnym grubym swetrze. Po wyjściu ze studia narzuciła na "stylizację" płaszcz i musiało jej być zimno, bo kaptur swetra zarzuciła na głowę.
Stylizację miała ożywić niebieska torebka marki Hermes, warta prawie 20 tysięcy złotych, i botki ze złotymi ćwiekami od Isabel Marant. Oddzielnie te dodatki pewnie by się obroniły (w końcu Kulczyk jest wielbicielką luksusowych marek), ale razem sprawiały wrażenie od sasa do lasa.
Cóż, wystarczy powiedzieć, że widzieliśmy Kulczyk w lepszych stylizacjach. Nie trzeba się nawet daleko cofać - w połowie lutego pod studiem TVN pojawiła się w króciutkiej mini . A Wam jak się podobał jej strój?
Zobaczcie też inną jej kreację, która sprawiła jej mały problem.
BP