Nigdy nie była typową "ślicznotką", ale jej uroda zachwycała miliony. Pierwsza głośna rola w filmie "Plusk" (grała syrenę u boku Toma Hanksa ) zapewniła jej popularność i fanów na całym świcie. Ale od tego czasu wiele się zmieniło, a po naturalnej dziewczynie nie został już nawet ślad. Hannah zaczęła poprawiać urodę botoksem, powiększać usta i wszystko to sprawiło, że coraz mniej przypominała siebie. Efekty wszystkich tych zabiegów oglądamy do dziś. I nie jest to przyjemny dla oka widok.
Twarz aktorki porusza się tylko połowicznie. Nos jest niezmieniony, widać również zmarszczki pod oczami, ale to tyle jeśli chodzi o "prawdziwą" Daryl Hannah . Czoło jest naciągnięte go granic możliwości, a policzki nienaturalnie napuchnięte. Tak wyglądała kilka dni temu na premierze w Los Angeles.
Zrobiła sobie lifting twarzy, podniesienie brwi, ma wypełniacze w ustach i policzkach. Sama nigdy tego nie potwierdziła, ale nie trudno zauważyć tych zmian porównując jej nowe i stare zdjęcia - podsumowuje portal Avaz.ba.
Hollywood już dawno zagubiło się na drodze dążenia do wiecznej młodości. Nienaturalne twarze największych gwiazd ( wystarczy spojrzeć np. na najnowsze zdjęcia Nicole Kidman ) stale przypominają, by z botoksu korzystać z rozwagą, bo może się to skończyć bardzo źle.
aga
Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem