"Playboy" nie pisze o Magdalenie Ogórek niczego, czego byśmy już nie wiedzieli. Ot, zwraca uwagę, że politycy z Europy są atrakcyjniejsi, niż ktokolwiek z kluczowych osób amerykańskich kampanii prezydenckich. Jako przykład pokazuje polską kandydatkę na prezydenta.
Poza ogólnymi informacjami, że Ogórek ma tytuł doktorski i grywała epizody w serialach, "Playboy" zwraca uwagę na ogromną przewagę w sondażach obecnego prezydenta, Bronisława Komorowskiego, co kandydatce nie wróży sukcesu wyborczego.
Choć zatem Ogórek prawdopodobnie nie będzie w najbliższym czasie brała udziału w spotkaniach NATO lub konferencjach ONZ, to prawdopodobnie nikogo to nie powstrzyma przed byciem na bieżąco z najnowszymi informacjami o kampanii. Czyż demokracja nie jest wspaniała? - czytamy.
Wcześniej o Magdalenie Ogórek pisał magazyn "GQ". Po publikacji w sieci nie brakowało komentarzy o szowinizmie autorów tekstu .
Playboy.comalex