Podziwiacie sylwetkę Mai Sablewskiej? Opowiedziała dokładnie o swojej diecie

Maja Sablewska najwyraźniej bierze się za bary ze swoim medialnym wizerunkiem BYŁEJ menadżerki gwiazd, BYŁEJ jurorki "X Factor" i chce pokazać, kim jednak JEST OBECNIE. Aktualnie w TVN Style zajmuje się metamorfozami szaf i życia uczestniczek swojego programu. Na antenie "DDTVN" ugruntowuje (lub buduje) swoją pozycję lifestyle'owego guru i opowiada , jak zmieniła swoje życie.

Wszystko zaczęło się od menu. Sablewska rozpoczęła od wykonania testów na nietolerancję pokarmową. Wyszło z nich, że nie może jeść mięsa i pić krowiego mleka. Jak więc wygląda teraz jej jadłospis?

Dzień zaczynam od gorącej wody, którą pije na czczo, lub szklanki soku marchewkowego - powiedziała w reportażu.

Przyznaje, że jest wielką fanką kaszy jaglanej i je ją pod różną postacią. Czytając jej książkę mamy jednak wrażenie, że największą słabością jest wrzątek.

Mój przyjaciel opowiedział mi niedawno, że jego brat siedział kiedyś w restauracji przy stoliku obok mnie. Nie znałam go. Był ciekaw, co zamówię, i nie mógł uwierzyć, że poprosiłam o trzy wrzątki. No tak, jeśli nie mogę zjeść ani napić się ulubionego soku z marchewki albo kawy z mlekiem sojowym (mleko sojowe to nadal rzadkość w restauracjach), zamawiam gorącą wodę, którą piję tak jak kiedyś napoje energetyczne. I tak, jeśli chodzi o moje ulubione produkty, to zacznę właśnie od gorącej wody. Ten sposób przekazał mi mój wspaniały partner - napisała w swojej książce "Sposoby na zdrowy styl życia według Mai Sablewskiej".

Największą trucizną dla Sablewskiej były jej sławne klientki.

Moment, kiedy zmieniłam podejście do zdrowego trybu życia, kiedy zdałam sobie sprawę, że dieta to nie tylko jakiś okres trwania, lecz wybór na całe życie, nadszedł wówczas, kiedy przestałam pracować z gwiazdami. Lekarza powiedział mi, że jeżeli nadal będę prowadziła taki stresujący tryb zżycia, to grożą mi choroby. Zazwyczaj musimy uderzyć tyłkiem o beton, żebyśmy chcieli się zmienić - dodała w tej samej audycji.

Dziś nie ma już powrotu do dawnej Mai. Gwiazda zrobiła sobie tatuaż rozpoczynający nową drogę i zmieniła podejście do życia.

Długo godziłam się ze sobą, ze swoim ciałem. Wcześniej stosowałam różnego rodzaju diety. Jedne dawały efekty, inne nie dawały żadnych, jeszcze inne działały szkodliwie na mój organizm i lądowałam w szpitalu. W ogóle o siebie nie dbałam. Ubraniami zakrywałam kompleksy. Miałam oponę wokół własnej osi. Śniadanie dla mnie nie istniało, obżerałam się wieczorami - mówiła w "DDTVN".

Czy było aż tak źle?

karo