Tygodnik "Wprost" opublikował artykuł, w który rzuca na byłego tenisistę nowe światło. (Wojciech Fibak jest stręczycielem? Będzie kolejna SEKSAFERA! Twierdzi, że to on poznał Kate Rozz z pierwszym mężem). Dziennikarka gazety posunęła się do prowokacji: podała się za dziewczynę, która chce "poznać miłego pana". Fibak szybko podjął pałeczkę i od razu zaoferował jej "zajęcie". Teraz Wojciech Fibak napisał w tej sprawie oficjalne oświadczenie. Twierdzi, że cały artykuł jest wynikiem prowokacji:
Stałem się dzisiaj ofiarą podłej, starannie zaplanowanej prowokacji dziennikarskiej, która dotyczy mojego życia prywatnego. Redakcja Wprost posunęła się do niechlubnych działań, które kompromitują dziennikarstwo, a jedynym powodem pojawienia się artykułu są pogoń za nakładem i zwiększanie zysku wydawcy. Pragnę oświadczyć, że nie pełnię żadnych funkcji publicznych, nie wygłaszam moralizatorskich kazań i nie ma żadnego powodu, by w wyrachowany sposób przysyłać prowokujące młode kobiety w celu skompromitowania mojej osoby.
Poza artykułem we "Wprost" ukazał się także wywiad z Fibakiem. Były tenisistka twierdzi w oświadczeniu, że został zmanipulowany.
Tym bardziej, że oprócz prowokacji redakcja posłużyła się manipulacją okraszając całość kłamliwymi insynuacjami,by bardziej ubarwić tekst. Dodatkowo fakt nagrania przez redaktora naczelnego rozmowy ze mną bez mojej zgody, a następnie upublicznianie takiej rozmowy łamie kanony dziennikarskie i zasady etyki tego zawodu.
Na koniec przekonuje, że przyświeca mu chęć pomagania innym:
Ci którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że przez całe życie łączyłem ludzi z różnych ścieżek życia, pomagałem i wspierałem wielu z nich. Nie zamierzam pozwalać na oczerniające działania i powtarzanie spreparowanej historii na potrzeby mediów, w przypadku naruszania mojej prywatności będę zmuszony do podejmowania działań prawnych.
Tymczasem w "Galerii Fibak" poinformowano nas, że były tenisista wyjechał z kraju. Póki co nie wiadomo, kiedy będzie uchwytny.
Vic