Michał Malitowski zapytany o bijący rekordy popularności na całym świecie Gangnam style , odpowiada dość krytycznie:
No cóż, czasem w tańcu brakuje artyzmu. Wtedy mówimy bardziej o podrygiwaniu niż samym tańcu, który dla mnie jest rodzajem sztuki.
Co konkretnie ma na myśli? W końcu Gangnam style bije rekordy popularności - każdego dnia ogląda go w sieci 10 milionów ludzi na całym świecie, trafił na listy przebojów np. w Wielkiej Brytanii, i jest jedynym jak do tej pory utworem pochodzącym z Korei, który trafił na międzynarodowe listy przebojów:
Gangnam, podobnie jak dawniej "makarena", jest właśnie takim podrygiwaniem w rytm muzyki. To nie tyle styl tańca, co raczej rodzaj ruchu via internet. Musi być łatwy do odtwarzania i modyfikowania, oraz zdradzać ironiczny stosunek do rzeczywistości, o której nie wiadomo, gdzie jest prawdziwa - czy na ulicy, czy w sieci?fot. POLSAT/studio69
W czym zatem, jako zawodowy tancerz i mistrz świata, Michał upatruje sukces tego zjawiska?
Gangnam to taki uśmiech internautów - siedzimy przed kompem, ale jeśli zechcemy, to jednym kliknięciem zmienimy sposób poruszania się ulicy. Właśnie w tym doszukiwałbym się fenomenu tego klipu.
Mau/mat.prasowe
Jarosław Bieniuk ma piękny dom z widokiem na morze. Kupił go jeszcze z Anną Przybylską
Dancewicz szczerze o pieniądzach. "Żyłam za dziesięć złotych dziennie"
Rob Reiner i jego żona nie żyją. Aresztowano syna reżysera
Ale wieści! Już wiemy, kto poprowadzi sylwestra w TVP. Dobrze ją znacie!
Doda pokazała swoją kuchnię. Utrzymanie jej w czystości to prawdziwy koszmar
Janoszek wygrała w sądzie ze Stanowskim. Dziennikarz już wydał oświadczenie
Ceny grozy na jarmarku w Krakowie! Przyszłam, zrobiłam zdjęcie i... odwróciłam się na pięcie
Jest wyrok ws. dziennikarzy TVN Turbo oskarżonych o gwałt. Sąd podjął decyzję
Internauci załamani wynikiem Polki na Eurowizji Junior. Ekspertka nie owija w bawełnę