Od czwartku w mediach huczy: Kuba Wojewódzki i Michał Figurski znowu szokują! Showman skomentował zamieszanie na swoim fanpage'u na Facebooku:
Polska - Ukraina 0:0. Jeśli każde słowo, zdanie czy żart w audycji karmiącej się absurdem, groteską, skrótem myślowym czy kpiną ze stereotypów będą traktowane jako deklaracja światopoglądowa lub nota dyplomatyczna, to swoją przyszłość w zawodzie widzę czarno. Poranny WF jest audycją na poły kabaretową. Surrealistycznym słuchowiskiem kpiącym z rzeczywistości. Nie publicystycznym. Raczej ironicznie publicystycznym. Wszyscy mamy prawo do poczucia humoru, nawet kiepskiej jakości. Nie wszyscy musimy z tego prawa korzystać.
Dalej czytamy:
Poranny WF to nie jest audycja dla każdego. Podobnie jak filmy Almodovara czy wizyta w Muzeum Techniki. Tworząc ją, wiemy, że udało nam się powołać do życia określoną konwencję oraz słuchacza, który ją rozumie. Niestety czasami pojawiają się intruzi z krainy patosu i przesady. Zawsze bliżej było nam do Gombrowicza czy Mrożka niż do Pospieszalskiego czy Rymkiewicza.
Czy takie tłumaczenie wystarczy? Faktycznie, "Poranny WF" nigdy nie był grzeczny, zawsze wywoływał i będzie wywoływał wiele kontrowersji. Niektórzy to rozumieją i świetnie bawią się słuchając niewybrednych wypowiedzi duetu, a niektórzy po prostu mają dość. Do swoich przeciwników Wojewódzki skierował słowa:
Apeluję zatem do wszystkich szukających u nas nienawiści, ksenofobii czy rasizmu. Nie znajdziecie go. Wkraczając w świat satyry z cenzorskimi zapędami, ośmieszacie się sami.
Pojawiły się też przeprosiny:
Wszystkich Ukraińców, dotkniętych moim poczuciem humoru, mogę przeprosić za swój poziom. Wszystkich speców od przerabiania żartobliwych słów na zbiorową nienawiść zapraszam do dalszej współpracy.
Przypomnijmy sprawę - chodzi oczywiście o wypowiedzi dziennikarzy w ich programie w radiu Eska Rock "Poranny WF".
Wojewódzki: A wiesz co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z Ukrainą? Figurski: No? W: Zachowałem się jak prawdziwy Polak... F: Kopnąłeś psa. W: Nie, wyrzuciłem swoją Ukrainkę. F: A to dobry pomysł... Mi to jeszcze nie przyszło... Wiesz co? Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę. W: Wiesz co, to ja swoją przywrócę, odbiorę jej pieniądze i znowu wyrzucę. F: Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił. W: Eee... Ja to nie wiem, jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach.
Jax