Publiczność zna go z przebojów i żywiołowych koncertów, jednak Czadoman prywatnie kieruje się zasadami dalekimi od blichtru show-biznesu. To artysta, który zrozumiał, że sceniczna siła wymaga samodyscypliny, odpoczynku i zdrowego trybu życia. W rozmowie z Agnieszką Matracką opowiedział o codziennych rytuałach, sposobach na regenerację oraz o wierze, która pomaga mu zachować spokój mimo intensywnej kariery.
Czadoman przyznał, że w przeszłości występował nawet kilka razy dziennie, co prowadziło do przemęczenia i problemów ze zdrowiem. Zrozumiał, że musi zwolnić, jeśli chce zachować siły na kolejne lata kariery. - Nie dotykam żadnych używek, staram się jeść regularnie - powiedział w rozmowie z Agnieszką Matracką. Dla wokalisty to nie chwilowa decyzja, ale codzienny wybór. Regularne posiłki, odpowiedni sen i regeneracja stały się jego priorytetem.
Zaznaczył, że życie muzyka to ogromny wysiłek, a utrzymanie równowagi między koncertami a odpoczynkiem wymaga planowania. - Jakbym nie dbał o siebie, to nawet nie byłbym w stanie zrobić właśnie tych dwóch koncertów na pełnej petardzie - dodał. Dla Czadomana najważniejsze jest, by praca dawała satysfakcję, a nie wyniszczała organizm.
Mimo że jego koncerty pełne są emocji, artysta przed wejściem na scenę potrzebuje momentu skupienia. - Ja przed każdą sceną skupiam się, modlę się, bo mi to pomaga, bo wiem, że jest za moimi plecami zawsze, ale ta świadomość jest mi potrzebna, żeby tę siłę z powrotem nabrać - zdradził. Krótka chwila ciszy pozwala mu odzyskać równowagę i przygotować się mentalnie na kontakt z publicznością.
Po koncertach, gdy spada adrenalina, stara się jak najszybciej wyciszyć. Unika imprez i głośnych spotkań, ponieważ potrzebuje spokoju, by utrzymać formę psychiczną. Jak mówi, tylko wtedy może być sobą i znaleźć energię na kolejne występy.
Wokalista nie ukrywa, że jego kalendarz jest wypełniony po brzegi. W weekendy koncertuje w całej Polsce, a od poniedziałku do czwartku wraca do swojego domu w Opalewie. Piątek, sobota i niedziela to czas koncertów, a poniedziałek to powrót do rodziny. W domu odkłada sceniczny strój, parzy kawę, rozmawia z żoną i spędza czas z córkami.
Ten rytm życia pozwala mu zachować równowagę między światem muzyki a codziennością. Czadoman przyznaje, że dom jest jego azylem i miejscem, gdzie nikt nie traktuje go jak gwiazdy. Dzięki temu nabiera dystansu i wraca do pracy z nową energią. Jak podkreśla, najważniejsze w życiu są więzi i prawdziwe relacje z bliskimi, bo to one nadają sens każdemu sukcesowi.
Artysta otwarcie przyznał, że wiara odgrywa w jego życiu wyjątkową rolę. - Pan Bóg nigdy niczego mi w życiu nie odmówił, niczego, o co go prosiłem - wyznał. Uważa, że wszystko, co osiągnął, jest wynikiem nie tylko pracy, ale też duchowego wsparcia, które czuje od zawsze. Choć nie lubi mówić o wierze w wielkich słowach, przyznał, że to właśnie ona pomaga mu przetrwać najtrudniejsze chwile. Dzięki wewnętrznej równowadze Czadoman potrafi łączyć życie artysty z rolą ojca i męża. To właśnie ta harmonia pozwala mu pozostać sobą mimo popularności. Wiara, rodzina i muzyka są dla niego trzema filarami, na których buduje swoje życie i karierę. Jego historia pokazuje, że sukces nie musi oznaczać utraty spokoju, jeśli człowiek potrafi odnaleźć właściwe proporcje między pasją a codziennością.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Nie żyje Agnieszka Maciąg. Znana modelka i pisarka miała 56 lat
Nowy kolor włosów Wieniawy dodał jej lat? Fryzjer gwiazd mówi wprost
Agnieszka Kaczorowska 26 listopada zabrała głos ws. "Klanu". Postawiła sprawę jasno
Posągowa Krupa, Opozda z ciekawym detalem. U Rozenek na evencie świetnie zagrały dodatki
Słynny polski muzyk jest w ciężkim stanie. "Ma przebłyski świadomości"
Chorzewska komentuje odejście Macieja ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Takich słów nikt się nie spodziewał
Wydałem prawie 300 zł na świąteczny catering Gessler. Cena jak za złoto, a smak mnie zaskoczył
Agnieszka Maciąg urodziła córkę po czterdziestce. "Mówiono, że ciąża w tym wieku może być zagrożona"
Wiśniewski wyjawił, jak urządzi swoją luksusową posiadłość. Pokazał wizualizacje. Robią wrażenie