Na ten moment wiele osób czekało dość długo. W poniedziałek o godzinie 10 wznowiono obrady w ramach pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji. Wszystko wskazuje na to, że ten dzień będzie można odnotować jako koniec polityki PiS-u. O godzinie 15 ma odbyć się głosowanie w sprawie wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego, który prawdopodobnie zostanie odwołany. Przedtem miało jednak miejsce wystąpienie premiera, który przedstawił program działania Rady Ministrów.
Obrady Sejmu rozpoczął tradycyjnie Szymon Hołownia, który najpierw przedstawił zebrane na sali osoby. Słowa powitania skierował do premiera Mateusza Morawieckiego, prezydenta Andrzeja Dudy, a także byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Zarówno Duda, jak i Wałęsa, wstali, aby się zaprezentować i przywitać z pozostałymi politykami. Morawiecki jako jedyny nie podniósł się z miejsca. Szykującego się do przemówienia premiera zjadły nerwy czy to wymowny gest?
W swoim exposé Morawiecki zaznaczył, że jest pewien, iż przedstawiony przez niego projekt musi wygrać. - Być może jeszcze nie dziś, nie w tej izbie, nie wiem. Ale wygra na pewno - stwierdził. Podsumował także rządy PiS-u, mówiąc o wprowadzonych przez odchodzącą partię zmianach. - Życzę każdemu rządowi polskiemu takich wyników w kolejnych latach - stwierdził. W ostatnim czasie obrady Sejmu niezwykle zyskały na popularności, a ich streamy na YouTubie śledzą dziesiątki widzów. Wydanie z 11 grudnia może mówić chyba o rekordzie. Ok. godziny 11, w trakcie trwania przemówienia premiera, nagranie w portalu oglądało niemal 250 tys. osób.
Trudno powiedzieć, czy gest Mateusza Morawieckiego z początku obrad był zamierzony, czy nie, ale podczas jego przemówienia doszło do sytuacji, w której już trudno mówić o przypadku. Jacek Gądek, dziennikarz Gazety.pl, który był obecny w Sejmie, zwrócił uwagę, że posłanka KO Henryka Krzywonos słuchała wypowiedzi premiera, stojąc do niego plecami.