Anna Grodzka lata temu ujawniła swoją tożsamość i zasłynęła jako pierwsza w historii polskiego parlamentaryzmu transpłciowa posłanka. Jej obecność w polityce budziła wiele emocji. W 2011 roku kandydowała do Sejmu jako posłanka Ruchu Palikota i zdobyła mandat, a w 2015 roku próbowała zorganizować własny komitet wyborczy. Niestety ruch zakończył się niepowodzeniem, ale mimo to cztery lata później wystartowała do Parlamentu Europejskiego jako reprezentantka Lewicy. W międzyczasie działała na rzecz środowiska LGBT+, ale przez problemy zdrowotne nagle zniknęła. Sprawdziliśmy, co u niej słychać.
17 listopada odbyła się premiera filmu "Słoń" w reżyserii Kamila Krawczyckiego. Dramat opowiada historię miłości dwóch przedstawicieli LGBT. Od kilku lat reżyser czuł potrzebę wsparcia środowiska queerowego i w końcu mógł pochwalić się swoim dziełem. Tego wieczora w warszawskim kinie Luna nie mogło zabraknąć przedstawicieli społeczności LGBT. Wśród nich pojawiła się między innymi Anna Grodzka. Była posłanka zaprezentowała się na ściance w długiej spódnicy i szarym swetrze. Niestety, przez problemy z kręgosłupem nie obyło się bez laski.
Dziś Anna Grodzka jest na w pełni zasłużonej emeryturze. W tym roku pojawiła się na gali Korony Równości i stara się wspierać społeczność LGBT. W wywiadzie dla "Newsweeka" przyznała, że cierpi na stenozę, czyli zablokowanie nerwów w kręgosłupie. Lekarze za późno wysłali ją na operację i liczy, że w przyszłości nie będzie musiała poruszać się na wózku.
Więcej zdjęć Anny Grodzkiej znajdziesz w naszej galerii na górze strony.