Bądź na bieżąco. Więcej o gwiazdach polskiego show-biznesu przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ostatnie tygodnie nie były łatwe dla Barbary Kurdej-Szatan. Po głośnym wpisie na Instagramie odnoszącym się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i nazwaniu polskich strażników granicznych "mordercami", na aktorkę spadła krytyka i zalała ją fala hejtu. Afera wywołana postem doprowadziła do tego, że Kurdej-Szatan straciła pracę w "M jak miłość". Aktorka usunęła mocny wpis i przeprosiła za swoje słowa. Niesmak jednak pozostał, a ona odsunęła się od medialnego życia.
Barbara Kurdej-Szatan postanowiła wrócić do życia towarzyskiego i wybrała się na branżową imprezę. Pierwszym oficjalnym wyjściem była premiera notatnika "Kobieta petarda" Pauliny Smaszcz. Kurdej-Szatan została bohaterką książki, a z nią m.in. Małgorzata Rozenek-Majdan, Katarzyna Pakosińska, Daria Widawska i Katarzyna Bonda.
Barbara Kurdej-Szatan wyglądała skromnie. Postawiła na szary kardigan, czarną satynową spódnicę i brązowe kozaki. Z uśmiechem na twarzy pozowała z książką oraz Pauliną Smaszcz. Każda z bohaterek notatnika otrzymała w prezencie "Dekalog kobiety petardy". Na niego składają się przykazania, którymi kierują się kobiety zaproszone do współpracy.
Na InstaStories Kurdej-Szatan opowiadała razem z Pauliną o kulisach projektu. Smaszcz zdradziła, że wybrane kobiety to osoby, które inspirują siłą, optymizmem, ale też takie, które przeszły trudne chwile w życiu, a jednak wyszły z nich zwycięską ręką.