Barbara Kurdej-Szatan wyrzucona z TVP. Aktorka wydała oświadczenie

Barbara Kurdej-Szatan wydała oświadczenie, w którym tłumaczy się z głośnej wypowiedzi na temat sytuacji na granicy. Wyjaśnia "wulgarną reakcję" i przeprasza strażników granicznych.

Więcej na ten temat znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

We wtorek 9 listopada prezes TVP Jacek Kurski poinformował na Twitterze, że Barbara Kurdej-Szatan nie będzie już pracować w Telewizji Polskiej i grać w "M jak miłość". Wszystko przez jej wulgarną wypowiedź dotyczącą Straży Granicznej i sytuacji na granicy z Białorusią. Aktorka wydała oświadczenie, w którym wyjaśnia swoje zachowanie.

Zobacz wideo Co dalej z Barbarą Kurdej-Szatan w „M jak miłość"?

Barbara Kurdej-Szatan wyrzucona z TVP. Aktorka wydała oświadczenie

Aktorka, po swoim krytycznym wpisie na temat działań Straży Granicznej, znalazła się w opałach. Sprawą zajęła się prokuratura, ponieważ w poście artystka nazwała strażników m.in. "mordercami". Barbara Kurdej-Szatan stała się nawet anty-bohaterką "Wiadomości" TVP, gdzie zacytowano jej wypowiedź. W końcu Jacek Kurski ogłosił, że aktorka nie będzie już pracować w Telewizji Polskiej. Na Twitterze napisał, że w TVP nie ma miejsca dla kogoś, kto szkaluje służby mundurowe. Tym samym aktorka nie wystąpi już w nowych odcinkach "M jak miłość", a zostaną wyemitowane tylko te, które wcześniej nagrano z jej udziałem. Sama zainteresowana postanowiła wytłumaczyć swoją emocjonalną wypowiedź i zamieściła oświadczenie na Instagramie.

Szanowni Państwo, odnosząc się do nagłośnionej sprawy mojej emocjonalnej reakcji i ogromnego oburzenia w sprawie sytuacji na granicy z Białorusią, chciałabym jeszcze raz podkreślić, że moje słowa dotyczyły konkretnej sytuacji przedstawionej na nagraniu. W swojej wypowiedzi, za której wulgarne słownictwo przeprosiłam, odniosłam się krytycznie wyłącznie do tego, co zobaczyłam wówczas na filmiku opublikowanym w sieci - napisała aktorka.

Przypomnijmy, że filmik o którym wspomina i który opublikowała na Instagramie, pokazywał szarpaninę kobiet z funkcjonariuszami na polsko-białoruskiej granicy. W potrzasku znalazło się wiele matek z dziećmi. Po ochłonięciu z emocji aktorka postanowiła przeprosić strażników.

Chciałabym podkreślić z całą mocą, że szanuję ciężką pracę wszystkich służb mundurowych i doceniam ich wysiłki, żeby zapewnić nam bezpieczeństwo. Przepraszam przedstawicieli Straży Granicznej, których mogły urazić moje słowa wypowiedziane zbyt szybko i w emocjach - napisała aktorka na Instagramie.
 

Mimo że aktorka po jakimś czasie skasowała wpis, prokuratura wszczęła dochodzenie z urzędu w sprawie znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej wykonujących czynności służbowe na granicy polsko-białoruskiej. Na razie zbierany jest materiał dowodowy.