Rzadki widok. Rogacewicz na zdjęciu z synem. "My mężczyźni"

Marcin Rogacewicz dba o prywatność swojej rodziny. Tym razem zrobił spory wyjątek i podzielił się nowym zdjęciem z synem.
Marcin Rogacewicz
Fot. KAPiF

Marcin Rogacewicz należy do grona gwiazd, które dbają o swoją prywatność. W mediach społecznościowych aktor udostępnia posty związane przede wszystkim z jego pracą oraz relacją z Agnieszką Kaczorowską - jego partnerką. Rogacewicz nigdy nie był jednak chętny, by dzielić się zdjęciami i wpisami dotyczącymi swoich dzieci. Aktor doczekał się z byłą żoną Mają czwórki pociech - trzech córek i syna. W najnowszym poście na Instagramie zrobił więc spory wyjątek.

Zobacz wideo Widzowie pytają Rogacewicza o oświadczyny... Zapytaliśmy i my!

Marcin Rogacewicz na rzadkim kadrze z synem. "My mężczyźni"

13 grudnia na instagramowym profilu Rogacewicza pojawił się najnowszy post. Aktor zaskoczył obserwatorów, gdyż podzielił się zdjęciem ze swoim synem. Na fotografii możemy zobaczyć gwiazdora, który trzyma chłopca na rękach i wspólnie spoglądają w dal. Aktor podzielił się przy tym poruszającym podpisem kadru. "My mężczyźni, ja i on, on i ja - pokolenia dwa. Kocham patrzeć jego oczami od tych kilku lat…" - napisał Rogacewicz. 

Zdjęcie spotkało się z ciepłym odbiorem obserwatorów aktora, którzy wiedzą, że takie ujęcia to rzadkość na profilu Rogacewicza. "Super panie Marcinie", "Pięknie", "Piękny widok panie Marcinie! Pan i pana synek cudownie razem wyglądacie" - pisali internauci w komentarzach.

Tak Marcin Rogacewicz mówił o ojcostwie. Wspominał o "misji"

Rogacewicz wielokrotnie podkreślał, że bycie ojcem jest dla niego ważnym aspektem życia. W wywiadzie dla magazynu "Show" zaznaczył przed laty, że traktuje to jako pewien rodzaj "misji", a nie na przykład pracy, tak jak ma to miejsce w przypadku gry aktorskiej. "Aktorstwo traktuję jak etat. Radość czerpię natomiast z ojcostwa. Bycie ojcem - to jest moja misja" - powiedział Rogacewicz. Co ważne, konsekwentnie trzyma się  zasady niepokazywania wizerunku swoich dzieci w mediach społecznościowych. Podobne podejście do sprawy ma także Kaczorowska. "Nie pokazuję buzi moich dziewczyn, nie udostępniam ich wizerunku i nie pozwalam też, aby był on gdziekolwiek udostępniany. Choć na razie są jeszcze małe, to dalej chcę, aby pozostały w przyszłości z wolnym wyborem" - przekazała niegdyś na Instagramie tancerka.

 
Więcej o: